Artykuły

Jeszcze wszystko przede mną...

- Początkowo dojeżdżałam na plan zdjęciowy z Monachium do Wrocławia, a później, kiedy dostałam angaż w stołecznym Teatrze Kwadrat, postanowiłam przeprowadzić się tu na stałe - mówi aktorka ALDONA ORMAN.

Widzowie pamiętają ją głównie z seriali "Klan" i "Plebania". W pierwszym grała osobę przebojową i pewną siebie, w drugim nieśmiałą i zagubioną. Mówi, że nie jest podobna do żadnej z nich. Prywatnie Aldona Orman uważa, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny, dlatego nigdy nie żałuje tego, co się stało i zawsze myśli pozytywnie...

Co słychać w pani życiu zawodowym?

Aldona Orman: Obecnie występuję w serialu "Pierwsza miłość" i pracuję w warszawskim Teatrze Kwadrat. Poza tym mam kilka projektów, które są bardzo blisko sfinalizowania. Zdradzę tylko, że niedługo zaczynamy zdjęcia do pewnego serialu i filmu fabularnego, które miały powstać już w ubiegłym roku, ale ich produkcja została przełożona.

Kiedy będziemy mogli zobaczyć panią na dużym ekranie?

- Myślę, że w przyszłym roku. Gdyby nie to, że do filmu potrzebne są jesienne plenery, pewnie skończylibyśmy wcześniej.

Przez dziesięć lat mieszkała pani w Monachium. Wróciła jednak pani do Polski. Co było tego przyczyną?

- Są takie momenty w życiu, że człowiek postanawia zostawić za sobą to, co robił wcześniej. Ja właśnie miałam taki moment. W tym czasie wygrałam casting do polskiego serialu "Życie jak poker" i właśnie praca miała największy wpływ na decyzję o powrocie do Polski. Początkowo dojeżdżałam na plan zdjęciowy z Monachium do Wrocławia, a później, kiedy dostałam angaż w stołecznym Teatrze Kwadrat, postanowiłam przeprowadzić się tu na stałe.

Ciężko było wejść do środowiska aktorskiego po dziewięciu latach nieobecności?

- O, tak! Ale jeśli to, co się robi, jest dla nas bardzo ważne, to można sobie poradzić ze wszystkimi trudnościami. Aktorstwo jest moją pasją i na pewno nie uprawiam tego zawodu tylko dla pieniędzy.

Jest coś, czego nie zrobiłaby pani dla roli?

- Na pewno nie skrzywdziłabym drugiego człowieka, bo mam tę świadomość, że wszystko, co się wyrządza drugiemu człowiekowi, do nas wraca. Jeżeli śle się dobro, to ono w najbardziej nieoczekiwanym momencie powróci.

Rozumiem, że nigdy nie podkradłaby pani roli koleżance po fachu...

- Na pewno nie. Wręcz miałam taką sytuację, że to mnie odebrano rolę. Ale nie ubolewam z tego powodu, widocznie tak miało być. Myślę, że jeszcze wszystko przede mną, a w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny.

Skąd u pani takie filozoficzne podejście do życia?

- Bardzo dużo doświadczyłam w życiu... teraz mogę o tym mówić. Chorowałam na sepsę, której nie przeżywa ponad dziewięćdziesiąt procent ludzi. Ja przeżyłam. To skłoniło mnie do pewnych refleksji, do patrzenia na świat nie tylko przez powierzchowność, ciało, ale przez ducha. Uświadomiłam sobie, jak duży wpływ mamy na to, co się wokół nas dzieje. Zawsze trzeba myśleć pozytywnie, bo wtedy spotykają nas pozytywne rzeczy.

Jak pani zachorowała na sepsę?

- Trudno powiedzieć... Zachorowałam zaraz po powrocie z Monachium do Polski w roku 2001 i lekarze nie dawali mi szans na przeżycie. Po trzech tygodniach jednak wyszłam ze szpitala o własnych siłach... To zmotywowało mnie do szukania wartości wewnątrz siebie i dojrzewania od strony duchowej.

Świetnie pani wygląda. Jaki jest tego sekret?

- Uważam, że nasz wygląd zależy od tego, co nosimy w sercu. Jeżeli jesteśmy szczęśliwi, to okazuje się, że organizm szybko się regeneruje i jest zdrowy. A jeśli mamy problemy i stresujemy się, to wszystko odbija nam się na twarzy, włosach i na całej fizyczności. Najpierw trzeba zadbać o wnętrze, a potem o ciało. Oczywiście, trzeba trochę ćwiczyć i zwracać uwagę na to, co się je. Sama muszę to robić ze względu na skutki, które pozostawiła w moim organizmie sepsa. Jestem uczulona na wszelkie konserwanty, a to jest bardzo uciążliwe.

CIEKAWOSTKI

urodziła się w Przedborzu, małej miejscowości w dawnym województwie kieleckim

w liceum marzyła, żeby zostać lekareem

absolwentka szkoły teatralnej we Wrocławiu

występowała w wielu teatrach niemieckich

jest zodiakalną Wagą

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji