Artykuły

Jak całował Witkacy

Największą radość związaną z całowaniem miałem przy lekturze "Listów do żony" Stanisława Ignacego Witkiewicza. Z zakończeń listów - z całowaniem jako ich ośrodkiem - ten genialny twórca uczynił również przedmiot cudownych językowych zabaw - pisze Jan Miodek w portalu wiadomości24.

Czasownik całować znany jest całemu światu słowiańskiemu, tyle że w innych językach po spółgłosce "c" występuje "e". Prasłowiańskie - celovati znaczyło tyle co "pozdrawiać, witać", a potem - "pozdrawiać, witać, wyrażać przyjaźń przez dotykanie kogoś wargami". Był to czasownik pochodzący od przymiotnika cel (z półsamogłoską - jerem twardym na końcu) - "zdrowy", który u nas też się przekształcił zgodnie z prawem przegłosu polskiego w dzisiejszą postać cały.

Ta ostatnia to kontynuant praindoeuropejskiego rdzenia kailu//kailo o tym samym prymarnym znaczeniu "zdrowy, nieuszkodzony, nienaruszony". Do naszej rodziny z cały i całować należą, oczywiście, słowa całus, pocałunek, calutki, caluteńki, całość, całostka, całkiem, ocaleć, ocalić. Całowanie obecne jest w najrozmaitszych wariantach w tekstach literackich:

"Gdzie tylko zwrócisz serce i usta, całuj, ściskaj zimne złoto" (Adam Mickiewicz 1798-1855),

"Chodź i całuj ich rany" (Antoni Malczewski 1793-1826),

"Nie mędrkuj, tylko całuj" (Jan Kasprowicz 1860-1926),

"Brunetki, blondynki, ja wszystkie was dziewczynki całować chcę" (tłumaczenie Marcelego Halicza tekstu Ernsta Marischki 1893-1963

"Ob Blond, ob Braun"; słynną piosenkę z tymi słowami i z muzyką Roberta Stolza wykonywał Jan Kiepura w filmie pt. "Kocham wszystkie kobiety").

Największą jednak radość związaną z całowaniem miałem przy lekturze "Listów do żony (1923-1927)" Stanisława Ignacego Witkiewicza, przygotowanych do druku przez Annę Micińską, a opracowanych i opatrzonych przypisami przez Janusza Deglera. Proszę sobie wyobrazić, że z formulicznych zakończeń listów - z całowaniem jako ich ośrodkiem - ten genialny twórca uczynił również przedmiot cudownych językowych zabaw.

Palmę pierwszeństwa przyznaję w tym względzie listowi pisanemu w Zakopanem 3 kwietnia 1923 roku, zwieńczonemu konstrukcją: "Całuję Cię bardzo długo aż do zupełnego zmęczenia (tzn. koło 20 - 22 sekund) w Twoje śliczne usta. Twój Staś".

Niewiele gorsze są zakończenia: "Całuję Twoje potworne usta i wciągające oczy. Twój Witkacy", "Całuję Cię, moja biedna męczennico miłości" albo "Całuję Cię w metafizyczny pępek. Twój W.", "Całuję Cię w pępek. Twój Staś NP", "Całuję Cię w pempek" czy "Całuję Cię bardzo, ale tak, żeby nie wytrącać się ostatecznie z równowagi. Twój Staś", "Całuję Cię bez cienia erotyzmu. Twój Walerek".

Z rozbudowanych formuł należy przywołać i takie, jak np.: "Całuję Cię BARDZO, moja biedna Nineczko, i życzę Ci szczęścia ze mną z całego serca" lub "Całuję Cię z wielkim przywiązaniem, a nawet pod wpływem listu Twego zaczęłaś mi się na nowo trochę podobać".

Najczęściej pojawia się zwrot całuję Cię bardzo (bardzo Cię całuję), przerabiany jednak przez Witkacego w niezliczone warianty: "Całuję Cię b. serdecznie", "Całuję Cię b.", "B. Cię całuję" "Całuję Cię B.", "C. C. B.", "CB", "C. Cię B.", "BC. Cię", "C. C. C. B. b. b. Twój W. M. M. M.".

Prawdę powiedziawszy, najbardziej mi się jednak spodobało zakończenie listu z 13 sierpnia 1925: "Dla Pani Dmochowskiej przesyłam ewentualnie serdeczne pozdrowienia, ale nie całowanie jakichś łap. W."

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji