Artykuły

Lekcja historii w terenie

"Tempora Travel" w reż. Łukasza Czuja na Krakowskich Reminiscencjach Teatralnych. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Wędrując w "kapsule" (czyli autobusie z zasłoniętymi oknami), wysiadając po drodze w różnych miejscach, oglądając kilka scen, grając różne role, uczestnicy-widzowie spektaklu "Tempora Travel" zagłębili się w przeszłość. Co z tej wycieczki wynieśli?

Przeszłość to historia rodziny Kmitów, w którą wraz z widzami zagłębia się główny bohater (Tadeusz P. Łomnicki), historyk z IPN. Jeden z pracowników znalazł teczkę jego ojca - z dokumentów wynika jasno, że ojciec (Krzysztof Górecki), również historyk i pisarz, był przez kilkadziesiąt lat donosicielem. Syn odkrywa też, że dzięki współpracy ojca jego własna działalność opozycyjna była tolerowana przez władzę, nie poniósł też konsekwencji w związku z samobójczą śmiercią swojej dziewczyny. Michał Olszewski (tekst) i Łukasz Czuj (reżyseria) pokazali kilka scen wyjaśniających, jak doszło do współpracy starszego Kmity z władzą. Oraz pokazujących, jak działała owa władza.

Najciekawsze są sceny pokazujące właśnie działalność - i mentalność - służb bezpieczeństwa. Dziarska porucznik Lewandowska (Lidia Bogaczówna) objaśnia, że prowadzenie agenta jest pracą trudną i najlepiej się z agentem jakoś zaprzyjaźnić, zwłaszcza że współpracuje się z nim nawet kilkadziesiąt lat. Na korcie tenisowym inny porucznik (Wojciech Skibiński) wydobywa od Kmity informacje na temat paryskiej "Kultury", demonstrując przekonującą mieszankę zazdrości (o światowość, wyjazdy i znajomość języków), prymitywizmu i protekcjonalności. Na zakończenie obdarowuje Kmitę szynką w puszce, by pokazać, kto tu jest ważniejszy i ma dostęp do dóbr materialnych.

Gorzej jest z podstawowym tematem spektaklu - dylematem syna, czy ujawnić działalność ojca, czy zachować ją w tajemnicy. Dylemat ten co prawda jest widzom przypominany kilkakrotnie, ale wyłącznie w słowach, i ginie wśród bardziej atrakcyjnych scen.

"Tempora Travel" - zgodnie z tytułem - prowadzi nas po Krakowie (przede wszystkim po Kazimierzu), po miejscach dziwnych, zrujnowanych, malowniczych i tajemniczych. Tam, jak duchy przywołane podczas seansu, materializują się ludzie i zdarzenia. Czasami miejsce jest nadmiernie nastrojowe - scena wizyty porucznika u Kmity umieszczona jest w pustym, zrujnowanym i ciemnym mieszkaniu, co w zderzeniu z bardzo tradycyjnym, realistycznym aktorstwem odbiera zdarzeniu jakiekolwiek prawdopodobieństwo. A finał, czyli prowadzone równolegle dwa przesłuchania - Kmity ojca w latach 70. i Kmity dziadka w latach 50., które obserwuje syn, rozgrywa się w siermiężnej kaplicy, przed ołtarzem, co obciąża ją ponad miarę. Dylemat Chrystusa w Ogrójcu (bo taki obraz wisi w kaplicy) to zbyt mocny komentarz do dylematu młodszego Kmity, czy wydać ojca, czy nie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji