Artykuły

Kubuś budzi dziecięcą wyobraźnię

"Bajka o Czerwonym Kapturku" w reż. Alexandra Andrzeja Łabińca w Teatrze Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach. Recenzja Ryszarda Kozieja z Radia Kielce S.A.

"Bajka o Czerwonym Kapturku" była oczywiście jedną z pierwszych, które w życiu usłyszałem, nie od mamy, babci, czy dziadka, ale od ojca mającego zresztą talent przerabiania dziecięcej klasyki na dziwnie synkretyczne formy a to ludowej przypowieści z antyczną tragedią czy ludycznej krotochwili z sensacyjnym thrillerem. Jakoś tak Wilk wtedy przypominał osoby, których akurat ojciec nie lubił a Czerwony Kapturek zawsze miał coś w sobie z moich ciotecznych i wujecznych sióstr. Wilk był zły, bo czyhał na spokój rodziny a Kapturek był dobry bo rodzinę utożsamiał. Opowieści ojca często były ad hoc wymyślanymi historiami o moich zabawkach, to akurat klasyka ojcowskich zmagań z materią dziwnych historii snutych dzieciom przed snem, wszak w ten sposób powstała opowieść o Kubusiu Puchatku, sam pamiętam miałem lalkę Piotrka, który raz był dzielnym wojownikiem, a innym razem biedną sierotą, jak to w życiu, choć jeszcze przecież wtedy tego nie wiedziałem. Dlatego pomysł by na inaugurację "Sceny Inicjacji Teatralnej dla Najmłodszych" w Teatrze Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach wybrać akurat najbardziej znaną ze wszystkich bajek uważam za bardzo trafiony. Wszyscy tę bajkę znamy i wszyscyśmy ją albo opowiadali swoim milusińskim, albo będziemy opowiadać. Trzeba tylko wiedzieć jak to zrobić. Aby zachęcić dzieci do obcowania ze sztuką, bo teatralny spektakl jest ćwiczeniem słuchu i wzroku i przede wszystkim wyobraźni, czyli tego na co każda sztuka w istocie się składa, więc żeby zachęcić, nie można przedobrzyć, trzeba dobre rzeczy dawkować powoli i z wyczuciem.

Tak było na sobotnim przedstawieniu w Teatrze Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach. Minimalna scenografia z sześcioma drzewkami i błękitnym płótnem nieba w zupełności wystarczyła do zaaranżowania śpiewanej opowieści. Spektakl po premierze będzie "objazdowy" więc w tej umownej scenografii znajdą się też najmłodsi widzowie, co tym bardziej powinno przenieść młode umysły w świat wyobrażony. W spektaklu występuje dwoje aktorów - Małgorzata Oracz z niewielką lalką Czerwonego Kapturka i debiutujący w Kielcach Błażej Wawszczyk ubrany w kostium Wilka. Ich opowieść jest pogodna, miejscami za bardzo, bo gdy Wilk udaje wegetarianina, jesteśmy gotowi uwierzyć mu na słowo. Wilk jest też może zbyt straszny na początku i wyraźnie narusza "przestrzeń bezpieczeństwa" najmłodszych widzów, wszak jeden z nich wyraźnie podczas sobotniej premiery wystraszył się postaci. Później już było rzeczywiście łagodniej i wesoło, nawet gruby brzuch Wilka jakoś nie przerażał.

To wyobraźnia dorosłych nie ma granic, wyobraźnia dziecka jest dopiero kształtowana i niezwykle plastyczna. Autorski spektakl Alexandra Andrzeja Łabińca z muzyką Andrzeja Wolskiego ma szansę pobudzić tę kształtującą się wyobraźnię a dzieci chłoną takie podniety. Musimy o nich pamiętać. Jak? Lalki spektaklu są małe i piękne, bo niepowtarzalne, nasze dzieci powinny takimi się bawić, może zrobionymi, a nie kupionymi. I my z wyobraźnią nieograniczoną powinniśmy czasem bywać przy tych zabawach, powinniśmy być taką sceną inicjacji społecznych naszych najmłodszych, pamiętam to sam ze swojego dziecięctwa, więc od siebie wymagałem tego będąc ojcem. My powinniśmy budzić dziecięcą wyobraźnię, pobudzając swoją, teatr ma nam w tym pomóc. Kielecki Teatr pomaga.

Emisja: program "Spotkania z kulturą" 23.04.07.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji