Artykuły

Kraków-Opole. Podróżny fetysz Jana Peszka

Mówi pan o sobie, że jest fetyszystą. Jaki przedmiot ma dla pana największe znaczenie?

- To tak infantylna i banalna rzecz, że aż wstyd mówić.

Nalegam.

- No, dobrze. Mam takiego misia - niedużego, wielkości dłoni. Zwykle siedzi przy moim łóżku. Miś ma strasznie długie, wyciągnięte nogi. I ja mu przed wyjściem z domu zakładam jedną nogę na drugą.

Miś czeka na pana w Krakowie?

- Ależ skąd! Przyjechał ze mną do Opola. Ja dużo podróżuję i on zawsze mi towarzyszy. Siedzi sobie w hotelu.

Przynosi panu szczęście?

- On po prostu jest niezbędny. Dobrze się czuję, kiedy jest ze mną.

A jeśli zapomni pan go zabrać w podróż?

- Czasem tak się zdarza Nie robię z tego problemu, ale staram się wtedy być bardzo ostrożny.

Jest pan przesądny!

- Jak wielu aktorów. Przed wyruszeniem w podróż muszę dotknąć dwóch przedmiotów - kamienia z Turcji i maleńkiej figurki Madonny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji