Artykuły

Kochanowski na macie

"Odprawa posłów greckich" w reż. Michała Zadary ze Starego Teatru w Krakowie na Opolskich Konfrontacjach Teatralnych Klasyka Polska. Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.

Michał Zadara pokazał, że reżyserowi wolno wszystko. Tylko nie wiadomo, po co.Finał efektowny, ale pusty, jak całe przedstawienie.

Jego "Odprawa posłów greckich" rozgrywa się na białej, lśniącej macie. Tłem jest widownia z rzędami pustych foteli, bo widzowie siedzą na scenie. Posłaniec Parysów, by dostać się na scenę, wykonując różne łamańce, przedziera się przez te fotele. A kiedy już dotrze na miejsce, odgrywa przed Heleną scenki z relacjonowanej narady Trojan. Wcielając się w różne postaci to zakłada komedianckie wąsy, to znów udaje, że pali papierosa. Przeważają sztuczki i grepsy. Z boku sceny didżej miksuje dźwięki. W finale na scenę zostaje

wturlany nagi mężczyna - pierwsza ofiara wojny trojańskiej - i obficie polany czerwoną farbą. Kasandra (mimo wszystko świetna Barbara Wysocka), maczając w niej ręce, pisze wielkimi literami: KONIEC. Tekst i przesłanie Kochanowskiego - ważne i wciąż aktualne: o potrzebie politycznej mądrości i pragmatyzmu - z trudem przebija się przez intonacyjne ekstrawagancje i bardzo teatralne, ale niestety puste, zabawy formą. Pytanie o sens pozostaje bez odpowiedzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji