Sambor Czarnota gra w filmie o Papieżu
SAMBOR CZARNOTA został zaangażowany do filmu Karol. Historia człowieka, który został papieżem włoskiego reżysera Giacomo Battiato. Scenariusz powstał na podstawie książki Historia Karola Gianfranco Svidercoschiego.
"W postać Jana Pawła II wcieli się Piotr Adamczyk. Ponadto w filmie zobaczymy Johna Malkovicha i Klausa Brandauera oraz wielu polskich aktorów, m.in. Grażynę Szapołowską, Artura Żmijewskiego i Andrzeja Seweryna.
- Jestem bardzo szczęśliwy - mówi Czarnota [na zdjęciu]. - To duże wyzwanie, ale takie propozycje sprzyjają rozwojowi. Dopiero co wróciłem z wakacji, a już muszę ostro zabrać się do pracy.
Łódzki aktor będzie kreował postać Jerzego Klugera, najbliższego przyjaciela Papieża, syna przewodniczącego gminy żydowskiej w Wadowicach. Kluger w czasie wojny znalazł się we Lwowie, był zesłany w głąb Rosji, wrócił z armią Andersa, walczył pod Monte Cassino. Po wojnie zamieszkał w Rzymie.
Włoski reżyser zdecydował się na Sambora Czarnotę po obejrzeniu zdjęć i materiałów wideo. Film będzie opowiadał głównie o dorastaniu Karola Wojtyły. Odtworzone zostaną lata młodości Jana Pawła II i zdarzenia z czasu II wojny światowej. Fabuła kończy się w momencie rozpoczęcia pontyfikatu przez Wojtyłę.
- Na razie bardzo krótko rozmawialiśmy o mojej roli - opowiada aktor Jaracza. - Dowiedziałem się tyle, że Kluger, mimo rodzinnych tragedii, nie przestaje być optymistą. Bije z niego ogromna energia. Na razie za wcześnie, aby mówić o pomyśle na rolę. To zależy od wielu rzeczy: partnerów, autora zdjęć.
Dialogi w filmie będą po angielsku. Czarnota: - Muszę sobie poprzypominać różne rzeczy ze studiów. Oczywiście w kilka tygodni nie pozbędę się polskiego akcentu, ale chcę mówić jak najbardziej wiarygodnie. Niewykluczone, że dodatkowo zapiszę się na jakieś kursy językowe.
Większość zdjęć powstanie w Krakowie, Wadowicach, potem w Tatrach i na Mazurach, ale przewidziano też sceny na placu Świętego Piotra w Rzymie. Film produkują, oprócz Włochów, również Niemcy, Francuzi i Kanadyjczycy. Obraz ma być gotowy najwcześniej za rok".
