Artykuły

Cztery ulice: Polska, Rosyjska, Niemiecka, Żydowska. Rynek Kobro, a przy nim - oprócz nowoczesnego centrum festiwalowo-kongresowego - muzeum sztuki, z którego witryn obrazy patrzą na przechodniów. Plus żartobliwy pomysł Dżinsowni Indigo ze spodniami firmowanymi przez Davida Lyncha; pieniądze z każdych sprzedanych dżinsów pójdą na rzecz sztuki.

Fundacja Sztuk Świata ogłasza, co dla Łodzi zaprojektował światowej sławy architekt Rob Krier. Pierwszy raz przyjechał do Łodzi w końcu stycznia, na zaproszenie fundacji. W marcu Luksemburczyk odwiedził Łódź ponownie, a efektem jego pracy jest projekt przebudowy rejonu dworca Łódź Fabryczna i elektrociepłowni EC-1 [na zdjęciu] przy ul. Targowej. Dziś przedstawiamy plan nowego centrum miasta.

- To będzie Specjalna Strefa Kultury - zapowiada Andrzej Walczak, współwłaściciel Grupy Atlas, który z amerykańskim reżyserem Davidem Lynchem i Markiem Żydowiczem, szefem festiwalu Camerimage, założył w styczniu 2006 r. Fundację Sztuk Świata. - Sama nazwa "specjalna" powoduje, że trzeba na nią spojrzeć inaczej. Chcemy dać życie temu, o czym od lat mówimy, czyli czterem kulturom. Trzeba powtórzyć mit początku z XIX wieku, który uczynił z Łodzi raj przemysłowy. Teraz chodzi nam o raj dla ludzi i wykorzystanie do jego zbudowania kultury i sztuki. Bo dzisiaj wiemy, że w sklepach, które po 1989 roku stały się naszymi świątyniami, nie znajdziemy wszystkiego, czego szukamy.

Co powstanie w Łodzi?

Przede wszystkim rynek: - To punkt odniesienia, który narzuca okolicy poziom, budynki przy rynku wysoko ustawiają poprzeczkę - mówi Andrzej Walczak. - Rynek zawsze ma wielką architekturę, z której mieszkańcy są dumni, a przybysze stają przed nią oniemiali.

Pomysł rynku narodził się 10 miesięcy temu, podczas rozmów FSŚ z władzami miasta o przekazaniu fundacji EC-1. Dziś miejsce, które na razie istnieje tylko na rysunkach Kriera, jest już nazywane Rynkiem Kobro.

W pobliżu rynku powstaną ulice: Polska, Rosyjska, Niemiecka i Żydowska.

Włodzimierz Tomaszewski, wiceprezydent miasta: - Ulice czterech kultur doskonale wpisują się w obszar, który ma zaskakiwać. Jego wielokulturowość nie ma być pomnikowa, lecz powinna tętnić życiem. Chodzi o to, żeby można było jej dotknąć.

Walczak: - Cztery kultury to abstrakcja, cztery ulice to konkret. Z punktu widzenia urbanistyki i socjologii ulica to kultura. Miasto może wymienić pamięć o czterech kulturach na cztery ulice.

Dżisny David Lynch

Miasto ogłosi konkursy na poszczególne budynki przy rynku. Jednym z najważniejszych i wyczekiwanych przez organizatorów imprez - od festiwali po zjazdy lekarzy - jest centrum festiwalowo-kongresowe.

Fundacja Sztuk Świata chce otworzyć Dżinsownię Indigo Rynku Kobro: - Od tego, pół żartem pół serio, zaczniemy działalność - zapowiada Walczak. - Każdy, kto kupi dżinsy, dobrowolnie opodatkuje się na rzecz sztuki, bo wszystkie w ten sposób zarobione pieniądze pójdą na sztukę.

Pierwsza seria będzie mieć na kieszeni etykietę "David Lynch". - Lynch jest zachwycony pomysłem produkowania ekologicznych dżinsów - dopowiada Kazimierz Suwała, prezes FSŚ. - Tekstylia kojarzą się z Łodzią i do tej tradycji w sposób niekonwencjonalny nawiążemy. Do produkcji spodni wykorzystamy stare maszyny jeszcze z XIX wieku. Kolor - koniecznie indygo.

Obrazy patrzą na nas

W Specjalnej Strefie Kultury ma też być muzeum sztuki współczesnej, które nawiązuje do idei szklanych domów. - Muzea sztuki są popularniejsze od muzeów historycznych, a nam chodzi nie o pomniki, ale o życie i wskrzeszenie ducha. Dziś na świecie buduje się obiekty, które stają się celem pielgrzymek turystów - mówi Andrzej Walczak. - A my chcemy odwrócić sytuację: ustawić obraz w witrynie tak jak towar w sklepie. Zza szyby obraz będzie patrzeć na przechodniów.

Na przełomie kwietnia i maja miasto ogłosi konkurs na rewitalizację i adaptację EC-1. - Będą trzy miesiące na rozstrzygnięcie konkursu, co oznacza, że jesienią wnioski o fundusze unijne trafią do urzędów i Ministerstwa Kultury - informuje Marek Żydowicz, doradca prezydenta Łodzi. - Za rok powinny zacząć się prace w EC-1.