Sztuka o pogromie
- Ten spektakl nie ma zamiaru ani ambicji pokazania przyczyn pogromu, nie ma żadnego wydźwięku dydaktycznego. Jest artystycznym dokumentem zrobionym z pozycji ofiar, bestialsko zamordowanych przez tłum - mówił wczoraj reżyser Piotr Szczerski o przygotowanym przez Teatr im. S. Żeromskiego przedstawieniu "Spotkamy się w Jerozolimie" według sztuki Andrzeja Lenartowskiego. Premiera odbędzie się w najbliższą sobotę.
Dramat Lenartowskiego zostanie pokazany z okazji przypadającej w tym roku 50 rocznicy pogromu, jednak, zdaniem reżysera, sztuka jest tak dobrze napisana, że można ją wystawiać bez względu na rocznicowe okazje. Reżyser nie obawia się, że spektakl zostanie odczytany jako antykielecki paszkwil. - Po czterech latach pracy w tym mieście sam czuję się kielczaninem - powiedział Szczerski. - "Spotkamy się w Jerozolimie" jest sztuką antykołtuńską, która daje widzowi możliwość oczyszczenia.
W spektaklu, trwającym dwie godziny, występuje dwudziestu aktorów, niemal cały zespół kieleckiego teatru. Scenografię zaprojektował Jerzy Sitarz, kostiumy Marlena Skoneczko, a muzykę skomponował Marcin Krzyżanowski.