Artykuły

Kompletnie niezrozumiałe Złote Maski

Tegoroczny werdykt jury przyznającego nagrody Złotych Masek w imieniu marszałka województwa jest dla mnie zupełnie niezrozumiały. Kompletnie się z nim nie zgadzam - pisze Dorota Wodecka-Lasota w Gazecie Wyborczej - Opole.

W dniu wręczenia Złotych Masek powtarzałam sobie, że nie będę go komentować, bo w gruncie rzeczy dlaczego powinny mnie interesować opinie nie artystów na temat artystycznych dokonań artystów. Wczoraj rano znalazłam jednak w skrzynce e-mail, który przekonał mnie, że jednak powinnam napisać uczciwie, co myślę. Choć pewnie będę posądzona o zawiść, niekompetencję, kompleksy etc., etc.

A list brzmiał tak "Nie wiem jaki wpływ mają dziennikarze na typowanie laureatów Złotych Masek, ale uważam że została w tym roku przekroczona granica dobrego smaku na tyle, żebym uznał, że kompromitujemy rangę tej nagrody i tym samym kompromitujemy rangę zawodu Aktora. Jestem oburzony. Może warto napisać artykuł o zasadach przyznawania Tych Nagród. Szkoda, że coś tak pokrętnego Brudzi ten nasz mimo wszystko Wyjątkowy Dzień" [pisownia oryginalna].

Otóż wyjaśniam, że opolska redakcja "Gazety" wpływu na ten werdykt nie miała żadnego. I nie chciała mieć, odkąd kilka lat temu podczas obrad kapituły na moją propozycję nagrodzenia jednego z aktorów usłyszałam w odpowiedzi, że "on nie może być, bo dostał w tamtym roku". Zgaszono mnie i zniechęcono. Miałam wrażenie, że nie dyskutuje się o aktorstwie, tylko o nagrodzie.

Nie wiem, jak potoczyła się dyskusja w gronie jurorów (dziennikarek Iwony Kłopockiej i Małgorzaty Kroczyńskiej z "NTO", Teresy Zielińskiej z Radia Opole, dr. Alfreda Wolnego, Aleksandry Konopki z koła teatrologów Uniwersytetu Opolskiego, Janusza Wójcika, szefa departamentu kultury, i wicemarszałka Stanisława Rakoczego z PSL), ale jej rezultat rzeczywiście stawia pod znakiem zapytania charakter tej nagrody. Czy przyznawana jest uznaniowo, czy za osiągnięcia artystyczne?

Unikając eufemizmów, powiem, że oburza mnie, że Złotej Maski nie dostała Elżbieta Piwek za kreację w "Królowej piękności z Leenane", a zaskakujący był brak nominacji dla Judyty Paradzińskiej za rolę w tej sztuce. Jeśli spektakl ma mieć znaczenie katartyczne, to za sprawą tych dwóch aktorek ma na pewno. Nie sposób go zapomnieć, i to nie z uwagi na podejmowany temat, ale dlatego, że został wyjątkowo zagrany. Na emocjach z najwyższej półki. N emocjach jakimi potrafią posłużyć się tylko wybitni aktorzy.

Kontestując ten werdykt, posłużę się postem internauty Kuby z internetowego forum "Gazety":

"Diamentowa Maska dla Pani Piwek i Pani Paradzińskiej. Kochane Panie! Płacą słabo, nagrody przyznają, bo ktoś ma taki, a nie inny humor. Wytrwałości życzę".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji