Artykuły

Warszawa. "Faust" w Teatrze Montownia

2 kwietnia o godz. 19.00 Centrum Artystyczne Montownia będzie gościć po raz pierwszy na scenie w Warszawie "Fausta" w reżyserii Janusza Wiśniewskiego.

Spektakl zdobył w Edynburgu Grand Prix Fringe ["Faust" zdobył The Herald Angel Award - przyp. e-teatr.pl]. Był prezentowany m.in. na XXIV Międzynarodowym Festiwalu Jesiennym w Madrycie oraz na Festiwalu Teatralnym w Maladze.

Inscenizacja historii Fausta, jego paktu z Diabłem, historia tragicznej miłości do Małgorzaty, jego udręczenie w szukaniu prawdy, jego iluminacje i jego śmierć. Zobaczymy teatr starców, opętanych szaleństwem, teatr śmierci i walki postu z karnawałem. Ważną przesłanką jest czas Wielkanocy, wpisany w dramat. Ów czas jest istotnym "bohaterem" dramatu.

"Faust" w reżyserii Janusza Wiśniewskiego rozgrywa się podczas pełnej ciszy nocy, po Złożeniu do Grobu a przed świtem Zmartwychwstania, kiedy budzą się wszystkie złe moce, kiedy to narasta niebezpieczeństwo, ale także ratunek. To porywające sceniczne rozważania filozoficzne - spektakl aktualny i pełen pasji.

Janusz Wiśniewski o "Fauście": - To miejsce posiada czar i atmosferę utajonych pałacowych zakamarków, komnat po drugiej stronie lustra. Kiedy z Mirosławem Kropielnickim, który szykował się do roli Mefista, Mariuszem Puchalskim Faustem i Edytą Łukaszewską, która miała zostać Małgorzatą, weszliśmy po raz pierwszy w tę przestrzeń - przez chwilę staliśmy nieruchomo, całkowicie poddani niezwykłej atmosferze, zaszokowani tajemniczą siłą tego miejsca. Tu, w tej przestrzeni, miała się zmieścić cała droga z nieba, przez świat, do piekła. Tutaj miała się zmieścić ta długa noc trwogi i przerażenia, noc przebudzenia Mocy, ale i nadziei; ta przerażająca pusta noc po Skonaniu na krzyżu, aż do poranku Zmartwychwstania. Ta przestrzeń przymuszała nas - już później, w próbach - do zdyszanego biegu naszej opowieści. Co chwila odsłaniała nam swoje wciąż nowe, wymagające przymuszenia. Szczególnie właśnie dla tego wątku pasyjnego, tak ważnego wFauście. Wymusiła na nas wprowadzenie postaci Mistrza Ołtarzy (Witold Dębicki), która jest niejako odpowiedzialna za kształt naszej wersji Fausta. () Często myślałem o powadze cierpienia Fausta, tej jego legitymacji bólu do stawiania pytań, jakie stawiał. Porywająca jest jego bezkompromisowość wtedy, kiedy w imieniu ludzkiego cierpienia odwraca się od Boga i kiedy świadectwem swego umęczonego życia objawia nam najważniejsze źródła nadziei. () Konstruowaliśmy przedstawienie idąc śladem Czarnych obrazów z Domu Głuchego Francisco Goyi. Goya namalował brudną farbą na ścianach swego domu czternaście obrazów, które dla mnie są odpowiednikami 14 Stacji Męki Pańskiej. Jeśli każda Stacja Męki jest figurą aktu miłosierdzia, to Goya pokazuje nam, dlaczego to miłosierdzie było tak bardzo nam potrzebne. () Mój temperament jazzmana nie pozwoli mi na ścisłe trzymanie się litery Fausta. To moje bardzo osobiste przedstawienie. Opowiadam wam Fausta, ale nie wymagajcie ode mnie beznamiętności. Opowiadam śpiesznie i w emocjach niekoniecznie to, co spodziewaliście się usłyszeć, ale czuję się tak poruszony lekturą Goethego, że jestem trochę jak ta przekupka, która mówi sąsiadkom: Widziałam anioła spadającego na ziemię!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji