Artykuły

Życie jak wideoklip

"Nieprzytomnie" w reż. Piotra Waligórskiego w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Recenzja Joanny Kapicy-Curzytek z Akademickiego Radia Index, po spektaklu przedpremierowym.

Spektakl wywodzi się z nurtu nowej dramaturgii. Bohaterką jest chora na depresję kobieta. I właściwie nic więcej nie wiemy na pewno. Czy Teresa (Paulina Napora szykuje się do ślubu czy samobójstwa? Czy Tomasz (Robert Gulaczyk) jest jej narzeczonym, czy "asystentem śmierci"? Wszak w sztukach klasycznych miłość i śmierć często chodzą ze sobą w parze, a Malraux pisał, że "akt zabicia jest takim samym aktem poznania, jak akt miłosny". Nie ma wątpliwości, że spotkanie Teresy i Tomasza odbywa się na pograniczu miłości i śmierci.

Kim jest Aleks (Marcin Wiśniewski)? Obserwatorem, jak my wszyscy? Bowiem "Nieprzytomnie" to spektakl, który widz sam musi sobie poskładać i szukać w nim sensu. Zupełnie jak w prawdziwym życiu, tak i tutaj brak prostych odniesień i jednoznacznej interpretacji rzeczywistości. To prowokuje widza do myślenia i niepokoi.

"Nieprzytomnie" jest ambitnym widowiskiem, w którym aktorzy muszą zmierzyć się z niejednym wyzwaniem. Jak na przykład Jacek Krautforst jako Mężczyzna: pojawia się na scenie kilkakrotnie, za każdym razem kreując inną postać. Na pozór są to epizody, ale Mężczyzna zapada w pamięć - bodaj najbardziej jako "szwedzkie UFO". Wyróżnia się nie tylko oryginalnością kostiumów. Gra całym sobą i rozśmiesza do łez, a nawet jeszcze bardziej...

Trudno jednak opowiedzieć to, co dzieje się na scenie. To tak, jakby się chciało opowiedzieć świat, w którym żyjemy: świat zwariowany, pędzący do przodu i chaotyczny gdzie króluje jednorazowość i przypadkowość. Język tego spektaklu świetnie trafia w sedno i istotę "nowoczesności bez granic": nie słowo i dialog tworzy pierwszy plan, ale obraz, światło, ruch sceniczny i dźwięk (brawa dla Andrzeja Bonarka za muzykę). Wszystko stanowi jednolity melanż, w którym sceniczna rzeczywistość nabiera jeszcze bardziej niepospolitego wymiaru. Jednym słowem, mamy multimedialne widowisko "techno", czerpiące garściami z popkultury. "Nieprzytomnie" gra z widzem kontekstem i jest jednocześnie wytworem naszej wyobraźni

W sztuce Demirskiego życie przypomina wideoklip. W nowoczesnym społeczeństwie coraz częściej postrzegamy życie przez pryzmat możliwych sposobów życia, kreowanych w mass mediach. Podsycana przez nie wyobraźnia sprawia, że nie kreujemy swojego życia raz na zawsze, ale patrzymy na świat przez pryzmat odmian i możliwości, jakie ze sobą niesie. Wybieramy maskę. Zakładamy na chwilę. Odwracamy. Zmieniamy ubranie. Szukamy czegoś nowego. Dzisiaj jest tak, jutro inaczej. Rzeczy nakładają się na siebie. Jak morskie fale, które widać na początku spektaklu. Świat przepływa przez człowieka strumieniem doświadczeń. Powstają kolejne wersje życia, które stają się po części wytworem mediów, a po części nas samych.

Tak patrzymy na śmierć Teresy. Jako na kolejny "produkt", który można w życiu wykreować, złożyć z wrażeń, słów i zachowań. Dopiero wtedy, gdy zdarzają się rzeczy ostateczne, gasną światła, coś, co można do ostatniej chwili jeszcze przekreować, nagle staje się przypieczętowane. Utrwalone. Docieramy do pewnej granicy. Jak w miłości i śmierci.

Dawniej poszukiwano sensu życia, co miało "oswoić" stojącą przed człowiekiem konieczność. Obecnie, w nowoczesności, toczy się dyskurs o perspektywie wyzwolenia się z tej konieczności. Ta możliwość stanowi jedną z wielu wersji życia. Warto sprawdzić osobiście, czy proponowana przez reżysera Piotra Waligórskiego nowatorska forma teatru atakującego widza bodźcami okaże się przekonująca. Ile jest emocjonalnego ładunku w teatrze, który nie daje nam spokoju, wręcz dręczy. Nie czujemy się w nim komfortowo, bo to teatr prowokujący, w którym łatwych odpowiedzi nie ma. Jeżeli w ogóle są.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji