Zmarł Tadeusz Kwiatkowski
- To był mój starszy kolega, prawdziwy wzór życzliwości - zmarłego TADEUSZA KWIATKOWSKIEGO wspomina poeta Bronisław Maj. - A jednocześnie istna kronika starego Krakowa.
To był mój starszy kolega, prawdziwy wzór życzliwości - wspomina poeta Bronisław Maj. - A jednocześnie istna kronika starego Krakowa. Wiedział dosłownie wszystko, co dzieje się w środowisku czy też tym getcie pisarzy. Dlatego sam również był bardzo ważną jego postacią. To był kronikarz, który wszystko przechowywał w pamięci. Kopalnia anegdot. Był człowiekiem sędziwym, ale nigdy bym o nim nie pomyślał jak o człowieku starym. Zawsze był pełen życia i energii. Nie widziałem go od bardzo dawna... Jego odejście to wielka strata.
Tadeusz Kwiatkowski był prozaikiem i satyrykiem. Miał na swoim koncie wiele powieści, jak chociażby "Klatka" czy "Siedem zacnych grzechów głównych", oraz kryminałów, które wydawał pod pseudonimem Noël Randon. Był też felietonistą i krytykiem teatralnym (związany m.in. z "Dziennikiem Polskim" i "Tygodnikiem Powszechnym"). Stworzone przez niego przygody Janosika (w formie zarówno reżyserowanego przez Jerzego Passendorfera serialu, jak i komiksu) trwale wpisały się w historię polskiej kultury popularnej. Kwiatkowski współtworzył też dzieła z wyższej półki. Na podstawie powieści Jana Potockiego napisał scenariusz filmu Wojciecha Jerzego Hasa "Rękopis znaleziony w Saragossie", który od wielu lat cieszy się uznaniem krytyki i widzów, zyskując już status ikony.
Kwiatkowski brał też aktywny udział w przedsięwzięciach będących nie tylko wydarzeniami kulturalnymi, ale i towarzyskimi. Warto wymienić chociażby kabaret Jama Michalika czy spotkania w Klubie Dziennikarzy "Pod Gruszką". Przyjaźnił się z Karolem Wojtyłą, był mężem aktorki Haliny Kwiatkowskiej. Zmarł 7 marca, przeżywszy 87 lat. Pogrzeb odbędzie się w środę na cmentarzu Rakowickim o godz. 11.
