Krzywe zwierciadło Europejczyka
"Napis" w reż. Norberta Rakowskiego w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Beata Waś w Gazecie Olsztyńskiej.
"Napis" Geralda Sibleyrasa, francuskiego dramaturga, to portret zgryźliwy, szczery do bólu, komiczny, momentami przerażający. Świetny tekst w tłumaczeniu Barbary Grzegorzewskiej, wybitnej tłumaczki literatury francuskiej, wyreżyserował na scenie kameralnej Norbert Rakowski, warszawski aktor i reżyser.
Kim jest statystyczny obywatel Europy Zachodniej? To jednostka tolerancyjna i sprawiedliwa. Ceniąca szczerość i jawność. Religię
uważa za przeżytek, potępia skrajne ideologie i zachowania, za to ceni uniwersalne wartości i święta. Wspólna, otwarta i zintegrowana Europa - oto przepis na sukces i szczęście jej współczesnego mieszkańca. Czyżby? Czy owa nowoczesność to przypadkiem nie nowe zabobony? Czy pozorna otwartość i szczerość nie jest zwykłą grą, ułatwiającą funkcjonowanie w społeczeństwie? Wystarczy obelżywy napis w windzie, aby poruszyć lawinę pomówień, obłudy, nakręcić aferę. Ofiarą sąsiedzkich uprzedzeń pada pan Lebrun (Grzegorz Jurkiewicz), mieszkaniec pewnej kamienicy, jeden z bohaterów sztuki "Napis". Świeży (olsztyńska premiera to dopiero czwarta realizacja w Polsce), mistrzowsko prowadzony dialog wnikliwie i z wdziękiem uderzający w samo sedno "europejskiej bajki" demaskujący kołtuństwo, brak umiejętności samodzielnego myślenia, lęk przed prawdą. To sztuka zagrana przez sześcioro aktorów, autentycznie i z pasją. Usadzeni wśród publiczności, mieszkańcy kamienicy przypominają, że są jednymi z nas - postępowych, światłych obywateli. Sztuka choć pesymistyczna, to gwarancja dobrej zabawy. Obejrzeć trzeba koniecznie.
