Artykuły

Umieranie starego aktora

- Przywołam fragment starej piosenki: "Celikowski robi trumnę, a ja jemu gówno umrę. A grabarz mi grób muruje, niech mnie w dupę pocałuje" - mówi Jerzy Nowak, aktor, bohater obrazu "Istnienie" Marcina Koszałki, który od marca będzie można oglądać w kinach.

Dziennik Zachodni: Zagrał pan w filmie o własnej śmierci. JERZY NOWAK: Kiedy rozeszła się wiadomość o tym, że występuję w filmie, w którym będę również umierał, natychmiast narosło wokół tego wiele kontrowersji. Padło wiele złych głosów, krytykujących fakt, że chcę coś takiego zrobić. Słyszałem, że jest to sprawa gorsząca. Ja odpieram te zarzuty. Bo popatrzmy na to, co się dzieje w teatrach w tej chwili. Masowe zauroczenie obscenami, golizną, tandetą. To ludzi nie drażni, kupują to. A mają za złe rzecz o umieraniu człowieka starego, o umieraniu aktora. To wielki paradoks. DZ.: W filmie są jednak sceny drastyczne. - To prawda. Są na przykład ujęcia w prosektorium. Ale na razie wolałbym o tym nie mówić. DZ.: Czy w tym filmie pokazana jest scena pańskiej śmierci? - Tak. W tym filmie jest też moment, kiedy mnie już nie ma.

Czy to pan zgłosił się do reżysera obrazu, Marcina Koszałki i zapytał o rolę?

- Nie, to Marcin zwrócił się do mnie. Na początku bardzo się wahałem. Później zapaliliśmy się do tego, zaprzyjaźniliśmy się. Dobrze nam się razem pracowało.

Kiedy razem z Marcinem Koszałką zaczęliście tworzyć ten film, media obiegła informacja, że jest pan śmiertelnie chory.

- Tak, poszła taka plotka. Ale jak pan widzi, jeszcze się na tamten świat nie wybieram. Co więcej, myślę sobie czasem, że dzięki temu zamieszaniu mam zapewniony długi żywot. Przywołam fragment starej piosenki: "Celikowski robi trumnę, a ja jemu gówno umrę. A grabarz mi grób muruje, niech mnie w dupę pocałuje".

Ale film nie traktuje tylko o śmierci?

- Oczywiście, nawet nazywa się "Istnienie". Zawiera elementy biograficzne, moje wspomnienia. Opisuje pobyt we wschodniej Małopolsce; byliśmy w Stanisławowie, Kołomyi. Odnalazłem ludzi, którzy chodzili ze mną do pierwszej klasy.

W naszej współczesnej kulturze śmierć to temat tabu.

- Rzeczywiście tak jest. I uważam, że to nie jest dobre. Przecież każdego z nas to czeka. Kiedy? Nie wiadomo. Może jutro, może za dziesięć lat. I o tym między innymi jest "Istnienie".

Pan pochodzi z tego pokolenia, w którym śmierć była traktowana inaczej. Ludzie umierali w domach...

- Oczywiście. Śmierć przeżywało się w domu. Ja jestem żołnierzem Armii Krajowej, cztery i pół roku spędziłem w lesie. Więc ze śmiercią byłem za pan brat.

Boi się pan śmierci?

- No pewnie, że się boję. Bardzo niechętnie będę umierał.

Czy to prawda, że zdecydował się pan na przekazanie po śmierci swojego ciała akademii medycznej?

- O tym nie będę mówił. Obowiązuje mnie umowa z twórcami filmu. Kiedy film wejdzie na ekrany, wtedy już będę zwolniony z obietnicy i będę mógł rozmawiać.

A kiedy film wejdzie na ekrany?

- Myślę, że w marcu. Jest finansowany przez Telewizję Polską, ale najpierw trafi do kin.

Słyszałem taką opinię, że zdecydował się pan na ten film, bo przez cały czas grał pan głównie role drugoplanowe.

- Nie tylko, grywałem również główne role. Ale przeważnie były to rzeczywiście role drugoplanowe.

Czy będzie to pański ostatni film?

- Czekam na propozycje. Jeśli je dostanę, to będę grał dopóty, dopóki będę miał siły.

***

Żyd z "Wesela"

Jerzy Nowak urodził się w 1923 roku w Brzesku. W 1948 roku ukończył Państwową Szkołę Dramatyczną w Krakowie. W tym samym roku zadebiutował na scenie krakowskiego Teatru Młodego Widza. Występował w Teatrze im. S. Wyspiańskiego w Katowicach w latach 1949-55, a także w teatrach krakowskich. Na ekranie debiutował w 1955 r. Wystąpił w kilkudziesięciu rolach drugoplanowych. Grał charakterystyczne postaci - np. Żydów i gestapowców. Wciąż jest aktywny. Obecnie jeździ po Polsce ze spektaklem "Ja jestem Żyd z Wesela" Romana Brandstaettera. Ostatnio spektakl wystawiono w Rybniku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji