Artykuły

Warszawa. Premiera "Grubej świni" Neila LaBute'a

- Ta sztuka bezpośrednio mówi o problemie otyłości, ale wierzę, że jesteśmy w stanie spojrzeć głębiej, ponad jej pierwszą warstwę - mówi Krzysztof Rekowski, reżyser "Grubej świni" Neila LaBute'a, której premiera odbędzie sie 25 lutego w Teatrze Powszechnym w Warszawie.

Helen spotyka Toma. Ona fascynuje się starymi filmami wojennymi, on zafascynowany jest nią. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie koledzy Toma i fakt, że Helen jest... za gruba.

Po raz kolejny Neil LaBute pokazuje w swoim dramacie, jak ludzkie wybory uzależnione są od opinii innych. W poprzedniej jego sztuce wystawianej od czterech sezonów w Teatrze Powszechnym, "Kształt rzeczy", młoda ekscentryczna artystka zmieniała zewnętrznie swojego chłopaka, wpływając również na jego sposób myślenia i powodując konflikty ze starymi znajomymi. W"Grubej świni" LaBute przedstawia społeczeństwo hołdujące kultowi dobrego wyglądu, które samowolnie wpycha siebie w świat stereotypów i wewnętrznego zniewolenia. Tu nie ma miejsca na kobietę, która lubi zjeść i lubi swoje ciało, choćby nie miało ono idealnych kształtów modelki. Co z tego, że Helen jest zabawna, inteligentna i potrafi kpić z samej siebie? Tom nie ma na tyle siły, żeby zmierzyć się z krytycznymi spojrzeniami swojego idealnego towarzystwa.

Nad "Grubą świnią" pracują w Teatrze Powszechnym aktorzy warszawscy i zaproszeni do współpracy aktorzy łódzkiego Teatru Jaracza. Reżyseruje Krzysztof Rekowski, znany w Warszawie głównie ze współpracy z Laboratorium Dramatu, gdzie przygotował jedną z bardziej cenionych i stale granych tam sztuk - "Agata szuka pracy" Dany Łukasińskiej.

Teatr Powszechny, ul. Zamoyskiego 20, tel. 0 22 818 25 16, premiera 25.02, godz. 19.30, spektakle: 27-28.02, 1-2.03, godz. 19.30

***

Specjalnie dla "Rz"

Krzysztof Rekowski, reżyser spektaklu: - Ta sztuka wielokrotnie była czytana w teatrach w całej Polsce i zawsze budziła bardzo żywe dyskusje wśród uczestników tych czytań. Jest świetnie napisana, a problem poruszony w niej dzisiaj okazuje się dla nas ważny. Temat wykreowania wizerunku ludzkiego ciała staje się więzieniem dla nas samych, naszego mózgu i uczuć. Powoduje zamęt w głowach, co określa dobrze w pewnym momencie jedna z bohaterek tej sztuki, Jeanne. Mówi o sobie "nie jestem jakaś, jestem pogubiona". Sam temat otyłości w pewnym momencie staje się metaforą do rozważań o wolności i tolerancji. Jesteśmy tak bardzo pod wpływem wizerunku ciała wykreowanego przez media, że - niekoniecznie wielka - otyłość może być postrzegana jako coś degradującego człowieka. Coraz częściej na etapie eliminacji zawodowych, kiedy wymaga się bezpośredniego kontaktu z klientem, wygląd i sylwetka stają się jednym z warunków otrzymania pracy. Ta sztuka bezpośrednio mówi o problemie otyłości, ale wierzę, że jesteśmy w stanie spojrzeć głębiej, ponad jej pierwszą warstwę.

Na zdjęciu: scena z próby.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji