Wizyta starszej pani
W warszawskim Teatrze Współczesnym odbyła się 11 XII 1993 r. premiera komedii tragicznej Friedricha {#au#20}Dürrenmatta{/#} pt. "Wizyta starszej pani".
Autor urodził się w 1921 roku w Szwajcarii, w pobliżu Berna, w rodzinie pastora. Studiował literaturę i filozofię w Bernie i Zurychu. Prapremiera "Wizyty starszej pani" odbyła się w Zurychu w 1956 roku.
Akcja przedstawienia rozgrywa się w małym szwajcarskim miasteczku Güllen. Już sama nazwa budzi dość przykre skojarzenia: Gülle znaczy - gnojówka. O czym jest sztuka? Do małego, zaniedbanego miasteczka przyjeżdża po wielu latach jego dawna mieszkanka Klara Zachanassian. Mieszkańcy Güllen przeżywają w tym czasie poważne kłopoty finansowe: unieruchomione są wszystkie zakłady przemysłowe. Przedstawicielowi lokalnej władzy, burmistrzowi, ciągle siedzi na karku sekwestrator. Wszyscy klepią biedę. (Burmistrz: Nasze kasy świecą pustką. Wszyscy zalegają z podatkami). Klara Zachanassian ma wspaniałą propozycję: Dam wam miliard i chcę sobie za to kupić sprawiedliwość... Miliard dla Güllen, jeżeli ktoś uśmierci Alfreda Illa. Ten przyjaciel Klary z lat młodości po "spowodowaniu ciąży" młodziutkiej wówczas Klary, córki murarza, przez przekupionych, fałszywych świadków doprowadził do ośmieszenia i faktycznego wygnania dziewczyny. Po latach Klara chce sprawiedliwości. Chce ją kupić - z bezwzględnością, okrucieństwem, bez miłosierdzia, ze stanowczością, na którą stać tylko wielkie kobiety - bohaterki greckich tragedii antycznych. Akcja koncentruje się na zagadnieniu: czy mieszkańcy Güllen zdecydują się zabić sklepikarza Alfreda Illa w zamian za obiecany miliard franków? Kto może tego dokonać? Na początku, gdy Klara stawia ten warunek, odpowiedź mieszkańców jest odmowna: "Jeszcze żyjemy w Europie, jeszcze nie staliśmy się poganami (...). Wolimy klepać biedę niż splamić się krwią!"
Tak było na początku, lecz później... Dürrenmatt ukazuje groteskowość funkcjonującego aparatu biurokratycznego, rzekomą moralność, bezinteresowność, humanizm. Widzimy słabość charakterów mieszkańców Güllen, ich umiłowanie wartości materialnych, wygody, "wysokiego standardu życia", triumf konsumpcyjnej kultury masowej, nowoczesności. Groteskowa jest rzekoma miłość panująca w rodzinie Alfreda Illa. Wychodzi na jaw fałsz, tchórzostwo, wygodnictwo, próżność, głupota, materializm...
Autor nie poprzestaje jednak na opisie rzeczywistości. Pytanie zadaje również odbiorcy - co będzie, gdy do nas przyjdzie z wizytą starsza pani; osoba z zewnątrz naszego "światka", która obnaży nasze wady, słabości, wystawi nas na próbę?
Friedricha Dürrenmatta często próbowano zaszufladkować (jakże to lubi świat współczesny). Najchętniej - jako moralistę. Autor " Wizyty starszej pani" bronił się przed tym niemal do końca życia. Mówił: "Czuję się raczej lekarzem, który stawia diagnozę (...) a diagnostykiem jestem bardziej z ciekawości dla człowieka, bo dla mnie jest on najbardziej interesującym stworzeniem w naszym kosmosie."
Wartość sztuki F. Dürrenmatta w Teatrze Współczesnym podnoszą wspaniałe kreacje Mai Komorowskiej - odtwórczyni tytułowej roli Klary Zachanassian, a także Wiesława Michnikowskiego, Marka Bargiełowskiego, Bronisława Pawlika, Henryka Bisty, Stanisława Górki i innych. " Wizytę starszej pani" niewątpliwie warto obejrzeć. Skłania nas ona do refleksji na temat granic naszego humanizmu, zalewającej nas konsumpcjonistycznej kultury masowej, wygodnictwa, braku głębszych, prawdziwych uczuć. Czym jest nasz świat współczesny? Czym jest Europa? Co zrobimy, gdy do nas przyjdzie z wizytą jakaś inna starsza pani?