Artykuły

Toruń. Złota Kareta dla szafy Baja Pomorskiego

Mateusz Grochocki i Pavel Hubićka to laureaci Złotej Karety "Nowości" w kategorii kultura za bajkową szafę toruńskiego Teatru Baj Pomorski [na zdjęciu].

Niepowtarzalne wejście do Baja Pomorskiego sprawiło, że zmodernizowany budynek teatru stał się jednym z ciekawszych obiektów na toruńskiej starówce. Pomysł, aby drzwi do teatru stanowiła wielka szafa narodził się w głowie Mateusza Grochockiego z toruńskiego Biura Projektowego "Ambit". Firma ma na swoim koncie trzy tytuły "Obiekt roku". Inspiracji można doszukiwać się w zaczarowanej szafie C.S. Lewisa z "Opowieści z Narnii". Młody architekt nie ukrywa bowiem swojej miłości do książek. W domu ma bibliotekę, której mógłby mu pozazdrościć niejeden bibliofil. Interesuje go przede wszystkim spuścizna greckiego cynizmu.

Początkowo nieco skromniej

- Obecny wygląd różni się od pomysłu, który narodził się w mojej głowie. Zależało mi, aby to wszystko było o wiele bardziej stonowane, bez zbędnych ozdobników. Nawet zegar, który jest na zewnątrz, miał być cały ze szkła - mówi Mateusz Grochocki. - Taka była moja wizja.

Dyrektorowi Baja Pomorskiego moje pomysły wydały się zbyt skromne.

Mateusz Grochocki jest absolwentem Politechniki Szczecińskiej. Jako pracę dyplomową wykonał projekt Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Jego nowoczesna wizja placówki nie przypadła jednak do gustu ojcu Tadeuszowi Rydzykowi. Dyrektor Radia Maryja wolał budowlę przypominającą nieco wojskowe koszary. Pomimo to, podobno projekt Mateusza Grochockiego, wraz z innymi, został wywieszony w korytarzu szkoły.

Bajkowa szafa jest jednym z ciekawszych obiektów na toruńskiej starówce i magnesem dla spragnionych architektonicznych ciekawostek turystów. Zaraz po zakończeniu prac budowlanych, torunianie przychodzili całymi rodzinami, by sfotografować się przy wejściu do teatru.

Pierwotną koncepcję, która narodziła się w biurze projektowym, rozwinął Czech Pavel Hubićka, który szafę wzbogacił o dodatkowe elementy, tworząc z budowli scenografię. Pojawiły się na niej ozdobniki, wśród nich, m.in., bajkowe płaskorzeźby.

Pavel Hubićka na stałe mieszka w Pradze. Do Polski przyjechał około 15 lat temu. Początkowo jako scenograf współpracował z teatrem w Opolu, gdzie poznał swoją obecną żonę. - Dyrektor za mało mi zapłacił, a więc zabrałem sobie coś jeszcze - żartuje na temat swojej małżonki czeski scenograf.

Widać, że to teatr dla dzieci

Pierwszym przedstawieniem, przy którym pracował w toruńskim Baju Pomorskim, była "Księga dżungli". Stworzył również scenografię m.in. do "Ubu Króla" i "Po rozum do głowy". Obecnie wspólnie z dyrektorem Baja Pomorskiego Zbigniewem Lisowskim przygotowują premierę "Tygryska Pietrka". Chociaż Pavel Hubićka współpracował z wieloma teatrami, z żadnym nie potrafił związać się jednak na stałe. Pewnie dlatego mówi o sobie, że jest wolnym strzelcem.

- Scenografia to nie tylko praca, ale przede wszystkim olbrzymia pasja. Z wyglądu bajkowej szafy jestem bardzo zadowolony. Z daleka widać, że ten budynek to teatr dla dzieci - twierdzi Pavel Hubićka. - Taki właśnie był mój zamiar.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji