Artykuły

Społeczeństwo spektaklu

Spektakl Agnieszki Jakimiak i Mateusza Atmana Gala '68. Wolność to luksus został przygotowany na Festiwal Łódź Czterech Kultur w kooperacji z zespo­łem Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka w Łodzi. Na fali rocznicowych uroczystości, spotkań, wydarzeń roku 2018 Jakimiak proponuje, by w sposób przewrotny i raczej satyryczny zapytać o współczesne pokłosie lewicowych ideałów kulturowych i politycznych roku 1968. W opisie przedstawienia czytamy: „Wspólnie sprawdzimy, czy przekorne działania francuskich sytuacjonistów, bojkot Festiwalu w Cannes w 1968 roku, studenckie protesty, feministyczne walki i pracownicze inicjatywy poszły na marne. A może zostały przejęte i wchłonięte przez inny spektakl, napędzany przez kon­sumpcję i obietnicę blichtru, przez komodyfikację buntu i chęć odebrania mu wywrotowej mocy?”[1]. Napisałam, że propozycja Jakimiak i Atmana jest przewrotna i raczej satyryczna, bo — jak zapowiada tytuł — Gala '68… to właśnie gala: ideałów, sylwetek, figur i postaw, ubrana w scenograficzny kostium blichtru. We foyer możemy przejść się po czerwonym dywanie, zrobić zdjęcie „na ściance”, przejrzeć się w lustrzanym prostopadłościanie.

Wydaje się, że nie ma już sensu retro­spektywnie badać znaczenia tamtych rewolt, warto raczej zastanowić się, czym staje się zakonserwowane dzie­dzictwo, nawet to lewicowe. Jakimiak odpowiada na tak zadane pytanie, korzystając z teorii społeczeństwa spek­taklu francuskiego sytuacjonisty Guy Deborda.

Spektakl rozpoczyna powitanie gości i prośba o oddanie szacunku zmar­łemu Martinowi Lutherowi Kingowi minutą ciszy (King zmarł w kwietniu 1968 roku, z tego powodu galę rozdania Oscarów wyjątkowo przenie­siono na grudzień tego samego roku). Następnie publiczność jest witana i opi­sywana przez Bertie Davis (zapewne Bette Davis, aktorka dziesięciokrotnie nominowana do Oscara), która zwraca uwagę na lśniące stroje, wieczorowe suknie, eleganckie garnitury publiczno­ści. W obliczu retorycznie zaprojekto­wanej konwencji gali, w której rzekomo uczestniczymy, realne „toalety" widzów są nieistotne. Następnie przyznawane są nagrody w następujących katego­riach: najlepsza reżyseria, najlepsza aktorka, najlepszy aktor, najlepsze efek­ty specjalne itd. Najciekawsze są nagro­dy wymyślone specjalnie na potrzeby scenariusza. Nagroda im. Jamesa Deana, najsłynniejszego buntownika w historii, „jest dedykowana wszystkim twórcom, którzy padli ofiarą zimnej wojny kapitalizmu z niekapitalizmem. Twórcy wielu krajów muszą mierzyć się z opresją i cenzurą, jeśli ich poglądy odbiegają od dominujących. Wrzuca się ich do worka z napisem «komunista», odcina dostęp do funduszy i nakłada kary. Rządy państw nie tylko próbują podporządkować sobie twórców, próbują też wymazywać niewygodnych myślicieli z kart historii. Tym, którzy kontestują swoich władców, tym, którzy szukają wolności myślenia i wolności wyrazu, tym dedykujemy tegoroczną statuetkę” (Jakimiak, Atman, s. 14). Twórcy w jasny sposób odnoszą się tutaj do aktów cenzurowania sztuki i kultury, zmian w edukacji, ideolo­gicznych wtrętów rządzących w obszar artystycznych aktywności. Tylko że samo sceniczne wyartykułowanie problemu niczego nie zmienia. Jakimiak z Atmanem pokazują, że ze sceny można powiedzieć wszystko, bo kon­wencja teatralna oraz stojące za nią relacje władzy unieważniają i rozbrajają każdy, nawet najbardziej polityczny, przekaz. Jak to zmienić? Paradoksalnie, strategie udowadniające „niepolityczność” aktów sztuki stają się polityczne, bo uwidoczniają braki: brak narzędzi do walki, brak reprezentacji wykluczo­nych i brak świadomości kulturowych inklinacji, których stajemy się ofiarami podczas recepcji i kreacji spektaklu.

Ów brak Jakimiak z Atmanem zawierają w wypowiedziach kolejnych prezenterek i prezenterów, np. kiedy Audrey Twig mówi o problemach głosu trzeciego świata, „z którymi musimy się zmierzyć” (czyli kto? aktorzy i aktorki? artyści i artystki? producenci i producentki? obywatele i obywatelki wielkich zachodnich gospodarek?) lub kiedy Bertie Davis, przyznając nagrodę za efekty specjalne, mówi:

Nie mam nic przeciwko:

gejom i lesbijkom,

rewolucji seksualnej,

protestom pacyfistów.

Nie mam nic przeciwko

Latynosom, albinosom,

morświnom i łososiom.

To wszystko mnie po prostu nie doty­czy (tamże, s. 5).

Zaznaczając, że określona pozycja społeczna i praktykowanie pewnych aktywności w ramach kapitalistyczne­go społeczeństwa spektaklu alienuje od problemów, które (o ironio) podejmu­je się w sztuce.

Ostatnia nagroda to nagroda za naj­lepsze aktorstwo, „która znosi segre­gację płciową”. Pobrzmiewa tutaj reakcja na środowiskowe zawirowania wywołane chociażby akcją #metoo, ale nie tylko. W ostatnim czasie nie­zwykle istotna okazała się sytuacja Mai Kleczewskiej i przyznanie jej nagrody Srebrnego Lwa na ostatnim Biennale w Wenecji. W wywiadzie reżyserka powiedziała, że została poinformo­wana o tym, co stało się motywacją przyznania jej nagrody. Kleczewska otrzymała nagrodę w edycji poświę­conej kobietom, w innym przypadku prawdopodobnie wygrałby ktoś inny (w domyśle — mężczyzna). Decyzje kuratorskie jasno demonstrują, że gest przyznania nagrody Mai Kleczewskiej jest strategią wpisania się w linię politycznej poprawności liberałów, charakterystyczną dla społeczeństwa spektaklu. W przedstawieniu Jakimiak ostatnią nagrodę otrzymują aktorzy i aktorki grający w spektaklu Gala ‘68. To nagroda, która — w przeciwieństwie do tej przyznanej Kleczewskiej — znosi „segregacje płciową”, czyli różnicę płciową, tak silnie jednak podkreślaną zarówno w liberalnych, umiarkowanie równościowych dyskursach (afirmujących „sukces” kobiet i przewidujących wpływ kobiet na stanowiskach władzy na kształt polityki, nie biorąc pod uwagę uwarunkowań samych relacji władzy i hierarchii), jak i konserwatywnych (w których kobieta to opiekunka ogniska domowego, odpowiadająca za repro­dukcję, towarzyszka mężczyzny). Tutaj aktorzy i aktorki dostają nagrody za wykonaną w ramach swojego fachu pracę — za udział w reklamach i seria­lach, trzecioplanowe role w filmach. Ta scena to Foucaultowski moment parezji. Być może popełniam nadużycie, sto­sując tę kategorię, w końcu dotyczy ona empirycznego mówienia prawdy, a tutaj aktorzy wypowiadają tekst napisany przez Jakimiak i Atmana. Chcę jednak zwrócić uwagę na to, że aktorzy i aktor­ki stają się instrumentami, narzędziami, przedmiotami w maszynie produkującej obrazy. Ta scena to chwilowy moment odarcia aktorstwa z szat klasy, piękna i bogactwa — owszem, ono urosło do tej rangi, ale stało się również jednym z kapitalistycznych i konsumpcyjnych narzędzi manipulacji i maksymalizacji zysków — wszak to seriale produkowane dla powszechnie oglądanych stacji tele­wizyjnych i reklamy generują określone wzorce tożsamości oraz kreują pożądane statusy materialne i życiowe. Aktorstwo staje się trybikiem, narzędziem, zawo­dem i porażką. Okazuje się, że pomię­dzy światem łódzkiego teatru a światem Hollywood nie ma żadnego połączenia, oprócz symbolicznych i prześmiew­czych obrazów.

Jakimiak pokazuje, jakim zapośred- niczeniem spektaklu jest wytwórnia obrazów — Hollywood. W łódzkiej gali nagrody wręczają między innymi: Bertie Davis, Gary Grand, Paul Noman, Mandy Warhol, Kuster Baeton, Audrey Twigg i inni. Czy kojarzymy te nazwi­ska? Niektóre pewnie tak. Nieznaczne zmiany w imionach i nazwiskach sławnych aktorów i aktorek, reżyse­rów i reżyserek, zamiana Akademii Filmowej na Gildię Filmu nie mają znaczenia, bo przecież wszyscy znamy tę konwencję, uczestniczmy w niej i jesteśmy częścią tego spektaklu. Bezrefleksyjność uczestnictwa w spek­taklu (w znaczeniu nadanym przez Deborda) najlepiej pokazuje zachowanie widowni, która podporządkowuje się zasadom gry — klaszcze po przedstawie­niu kolejnych prezenterów i prezente­rek gali. Przedstawienie zobaczyłam w momencie, kiedy weszło do reper­tuaru, już poza kontekstem festiwalu. To istotne. Mieszczański charakter łódzkiego teatru (chociaż nie warto tutaj konkretyzować; ów konwenans, w różnych jego odsłonach, dotyczy prze­jawów uczestnictwa w sztuce i kulturze szerzej pojętej) doskonale sprawdza się w połączeniu z, jednak ironicznie pod­jętą przez Jakimiak i Atmana, grą — Gala '68 to spektakl teatralny, w którym grają nie tylko aktorzy i aktorki na scenie, ale również publiczność na widowni.

Debord w Społeczeństwie spektaklu pisał:

W spektaklu pewna część świata odrywa się od świata, występuje przed nim jako jego przedstawie­nie i jest wobec niego nadrzędna. Spektakl jest tylko potocznym języ­kiem tego oddzielenia. Tym, co łączy widzów, jest po prostu jednostronne odniesienie do centrum, utwierdza­jącego ich izolację. Spektakl jedno­czy to, co rozdzielone, ale jednoczy to wyłącznie w rozdzieleniu (Debord, 2008, s. 82).

Czym są coroczne rozdania nagród? Nieważne, czy chodzi o Oscary, czy Eurowizję — są spektaklem władzy i pozoru, jednoczenia tego, co rozdzielo­ne, pozostawiając ów podział w solidnie zakonserwowanym kształcie, to pod­trzymywanie status quo. Co z tego, że nagrodzony zostanie film o dys­kryminowanej mniejszości, co z tego, że.statuetkę otrzyma czarnoskóra reżyserka? Co z tego, że Srebrnego Lwa dostanie polska reżyserka? Tak napraw­dę nic. Pamiętać należy, że spektakl jest hierarchiczny, bo rozgrywa się u same­go szczytu hierarchii. W dół nie spływa nic. Spektakl, nieważne, jak progresyw­ny, emancypacyjny i równościowy, nie zmienia społeczeństwa, bo empirycznie nie ma z nim nic wspólnego. Jest erup­cją pragnień i dążeń, pozorem walki, symulakrum dystopijnej rzeczywisto­ści.

Bibliografia:

Debord, Guy, Społeczeństwo spektaklu, „Panoptikum” 2008 nr 7, s. 82;

http:// bazhum.muzhp.p1/media//files/Panoptikum/ Panoptikum-r2008-t-n7_(14)/Panoptikum- -r2008-t-n7_(14)-s80-102/Panoptikum-r2008-t- -n7_(14)-s80-102.pdf [dostęp: 10.11.2018].

Jakimiak, Agnieszka, Atman, Mateusz, Gala '68. Wolność to luksus, scenariusz przed­stawienia udostępniony przez Agnieszkę Jakimiak.

Przypisy

  1. ^ http://www.4kultury.pl/program/14- -program/132-gala-68-wolnosc-to-luksus, (dostęp: 10 XI 2018].

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji