Kobieta orkiestra
Piosenkarka, muzykująca aktorka, kompozytor, aranżer, muzyk instrumentalista, doktorant-polonista w jednej osobie. To KAROLINA CICHA - niezwykle utalentowana białostoczanka.
Aż trudno uwierzyć, ale nie ma wykształcenia muzycznego. Jest samoukiem.
Niedawno zachwyciła publiczność na festiwalu w Kolonii. Zdobyła tu główną nagrodę. Wcześniej rzuciła wszystkich na kolana na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie. Mówiono i pisano o niej: "Dziewczyna o niezwykłym darze od Boga. To kobieta orkiestra i największy talent wykonawczy w kraju". "Wielka osobowość festiwalu (...). Komponuje, pisze teksty, gra na fortepianie i akordeonie. Śpiewa tak ekspresyjnie, że gdy wejdzie na scenę, wszystko poza słowami i dźwiękami przestaje .się liczyć".
XVIII "Chansonsfestival" w Kolonii Karolina Cicha wygrała w styczniu tego roku. W ubiegłym roku zdobyła nagrodę główną Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, Srebrnego Tukana (czyli II miejsce) na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, trzecią nagrodę na Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Warszawie.
Karolina Cicha długo nie wiązała przyszłości ze śpiewem. Kiedy była na polonistyce, myślała, że zostanie na uczelni. Kiedy w podstawówce próbowała śpiewać, usłyszała, że to nie dla niej, bo ma niedomykalność krtani.
- Dlatego nie kształciłam się w tym kierunku - zdradza.
Dopiero po studiach, na warsztatach u pieśniarki, dowiedziała się, że to, co usłyszała wcześniej nie jest prawdą. Poradzono jej, aby nie szła do żadnego nauczyciela, tylko próbowała sama znaleźć jak najwygodniejszą formułę emisji głosu i by szkoliła się indywidualnie.
Czas sukcesów
- To była bardzo dobra rada - uważa Karolina. Po pól roku treningu zdała do Akademii Praktyk Teatralnych Gardzienice w Lublinie. - Potem dostałam się na festiwal wrocławski. Tam zajęłam drugie miejsce. Od tego czasu mocno się rozwijam w dziedzinie muzyki, tworzenia, komponowania - podkreśla.
Szybko przyszły kolejne sukcesy: pierwsza nagroda w Krakowie, trzecia w Warszawie na Festiwalu Piosenki Rosyjskiej i teraz zwycięstwo w Kolonii.
- Do każdego festiwalu muszę się przygotować. Właściwie cały czas traktuję to jako studiowanie indywidualne z egzaminami, które sobie sama dobieram - opowiada. - Bo festiwal to jest taki egzamin: można dostać nagrodę, dowiedzieć się, jakie się robi błędy, jakie są atuty, w którą stronę iść.
Komponuje, gra...
Karolina Cicha nie tylko śpiewa. Komponuje od 12. roku życia. Cały czas gra rzeczy, które wymyśliła jako dziewczynka.
- Piosenkę "O miłości wroga", którą wygrałam w Krakowie, wymyśliłam w wieku 13 lat.
Potem ją trochę przearanżowałam, zrobiłam dojrzalszą - mówi.
Karolina gra też na kilku instrumentach. I to nawet jednocześnie. - Gram na pianinie, akordeonie, gitarze, próbuję dołączać różne przeszkadzajki - wylicza. - W niektórych aranżacjach gram na pianinie i akordeonie razem: jedną ręką na tym, dnigą na tym. Dołącza też bębenek, grzechotkę.
Jest związana z Teatrem Gardzienice w Lublinie. Ostatnio też debiutowała w Teatrze Telewizji. Zagrała u boku m.in.: Zbigniewa Zamachowskiego, Daniela Olbrychskiego, Jana Englerta, Joanny Szczepkowskiej, Anny Dymnej, Leona Niemczyka, Krzysztofa Kolbergera.
Nie spoczywa na laurach. Już szykuje na festiwal jazzowy. Z akordeonistą Pawłem Stępniem, z którym była w Kolonii, umawia się na festiwal folkowy. Pracuje nąd nowym spektaklem w teatrze "Gardzienice". I jeszcze pisze doktorat.