Artykuły

Lublin. Teatr wciąż w budowie

Teatr w Budowie [na zdjęciu] ma już ponad 40 lat. Marszałek Województwa Lubelskiego i członkowie Zarządu nadal nie mają żadnego pomysłu dokończenie tej przewlekłej inwestycji - pisze Teresa Dras w Kurierze Lubelskim.

Uważam taką postawę za skandaliczną - przekonuje Jacek Czerniak, radny wojewódzki z SLD. W sprawie Teatru w Budowie radny Czerniak skierował w ubiegłym tygodniu interpelację do przewodniczącego sejmiku. - Nie dzieje się nic lub zdecydowanie za mało - uważa samorządowiec. 20 października 2006 r. odchodzący zarząd województwa lubelskiego zatwierdził ,,Koncepcję programowo-przestrzenną z częścią ekonomiczną inwestycji pn. ,,Budowa Centrum Spotkania Kultur w Lublinie" opracowaną przez lubelską firmę Elektroprojekt. Tymczasem projekt nie podoba się nowym władzom Lubelszczyzny. - Nie odpowiada aspiracjom lubelskiego środowiska artystycznego - podsumował marszałek Jarosław Zdrojkowski. Dlatego włodarz regionu powołał zespół, który w ciągu dwóch miesięcy opracuje nową wizję kulturowego centrum. Problemy architektoniczne ma rozwiązać twórca wyłoniony z międzynarodowego konkursu, który ogłosi i sfinansuje Fundacja Janusza Palikota, posła PO.

Zdaniem Czerniaka koncepcja Elektroprojektu jest dodatkowo krytykowana przez zarząd za "brak finezji" i ,,pochodzenie z epoki minionej".

- Projektant to nie cudotwórca. Przypomnę, że poprzedni zarząd przeznaczył na inwestycję tylko 100 milionów zł. Za takie pieniądze nie zbuduje się drugiego Centrum Pom-pidou czy czegoś w rodzaju nowojorskiego Muzeum Guggenheima - dowodzi inż. Tadeusz Kasprzak z Elektroprojektu. I zaraz dodaje:

- Spełniliśmy wszystkie wymagania specyfikacji sporządzonej przez zespół byłego marszałka. W projekcie można jeszcze dokonywać zmian, np. pomyśleć o bogatszej bryle budynku.

Do dziś zarząd nie wypłacił Elektroprojektowi należnej sumy za opracowanie koncepcji. Firma dostała 120 tys. zł, a zamówienie opiewało na prawie 300 tys.

Między zleceniodawcą a wykonawcą trwa pong-pong, Elektroprojekt wysyła faktury do Urzędu Marszałkowskiego, te niezatwierdzone wracają, chociaż protokół przekazania dokumentacji został przez obie strony podpisany. - Sprawę kierujemy do sądu - mówi inż. Kasprzak.

***

MÓWIĄ ARTYŚCI - DYREKTORZY

O ocenę rozwiązań zawartych w koncepcji starego zarządu nowe władze poprosiły dyrektorów trzech placówek podległych samorządowi województwa: Teatru Osterwy, Teatru Muzycznego i filharmonii. Mirosław Ziomek, dyrektor Filharmonii Lubelskiej narzeka na nieuwzględnienie w projekcie sprawy gruntownego remontu i modernizacji sali widowiskowej FL. Jacek Boniecki pisze: ,,Teatr nie uwzględnia zasadniczych funkcji teatru operowego".

- Mieliśmy zbudować Centrum Spotkań Kultur, z impresaryjną sceną obrotową, a nie operę - odpiera zarzuty inż. Kasprzak.

Dyr. Krzysztof Babicki w ogóle projektu nie widział.

- Życzę kolegom dyrektorom jak najlepiej, ale ja niczego nie szukam w Teatrze w Budowie. Za to od lat walczę o małą scenę dla Teatru Osterwy, która powinna powstać w dawnym budynku filharmonii przy ul. Kapucyńskiej - podkreśla reżyser.

Czy Krzysztof Babicki uważa, że w Lublinie powinna być opera?

- Absolutnie nie! Wystarczająco trudno utrzymać istniejące teatry - ocenia artysta. - Sam jestem miłośnikiem opery, ale wyłącznie Narodowej. Ta sztuka wymaga gigantycznych pieniędzy. W skromniejszej wersji, jak w Krakowie czy moim rodzinnym Gdańsku, nikogo nie zachwyca i widownia świeci pustkami. TT

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji