Dramatyczne Zęby
To absurd. Najpierw dyrekcja Teatru Dramatycznego organizuje premierę "Zębów", a potem zakazuje sprzedaży biletów na ten spektakl - mówi reżyser Marek Koterski. - Nie ma żadnego zakazu. Ale niech pani napisze, że tak jest, może wtedy zwiększy się frekwencja na "Zębach" - informuje dyrektor "Dramatycznego", Piotr Cieślak.
"Zęby" miały premierę pod koniec listopada. Spektakl grany był w warszawskim Teatrze Dramatycznym przez trzy miesiące, średnio raz na dwa tygodnie, przy frekwencji, jak mówi Marek Koterski, około 70 proc.
Zdaniem Koterskiego, przed dwoma dniami dyrektor "Dramatycznego" zakazał sprzedaży biletów grupom zorganizowanym. Podobno stało się to w wyniku protestu jednej z opiekunek wycieczki, która była zbulwersowana wulgarnym językiem przedstawienia.
- Miało to miejsce przed miesiącem. Zaprotestowała nie jedna, ale dwie nauczycielki - mówi Piotr Cieślak. - Żyjemy w kraju katolickim i niektórych takie słownictwo może razić.
Po tych incydentach kupujący bilety dla grup zorganizowanych są informowani o wulgarnym języku przedstawienia Koterskiego. A od dnia jego premiery przy kasie Teatru Dramatycznego znajduje się wywieszka informująca, jaki to spektakl i że na "Zęby" każdy idzie na własną odpowiedzialność.
"Zęby" Koterskiego opowiadają o problemach przeciętnego polskiego inteligenta-nieudacznika, który nie bardzo potrafi odnaleźć się w obecnej rzeczywistości. Ów inteligent-nieudacznik przychodzi do dentysty i opowiada mu o swoich kłopotach. A dentysta próbuje go rozbawić dowcipami z serii "Przyszła baba do lekarza". To właśnie słownictwo tych dowcipów niektórych razi.
- W ramach promowania polskiej dramaturgii pieniądze na realizację "Zębów" przyznało Ministerstwo Kultury i Sztuki - mówi Koterski. - Zakazując sprzedaży biletów na ten spektakl dyrekcja Teatru Dramatycznego wyrywa sobie zdrowe zęby w i tak bardzo szczerbatej polskiej dramaturgii.
Na Zachodzie, jeśli w spektaklu ktoś głośno strzela, widz jest o tym informowany przed nabyciem biletu. W ten sam sposób informujemy kupujących bilety na "Zęby" - zapewnia Piotr Cieślak. - Przyznaję, że po takich ostrzeżeniach wielu nauczycieli zrezygnowało z obejrzenia spektaklu z uczniami. Ale podkreślam, nie ma żadnego zakazu sprzedaży biletów na "Zęby". To byłoby absurdalne.
UWAGA!
SPEKTAKL "Zęby" jest autorską prowokacją intelektualną i obyczajową. Przeznaczony jest tylko dla widzów dorosłych, świadomie podejmujących ryzyko".