Artykuły

Olsztyński Teatr Lalek – punkt zwrotny

W planach Olsztyńskiego Teatru Lalek jest wiele nowatorskich projektów. To nie tylko spektakle sięgające po zapomnianą kla­sykę, ale też warsztaty i spotkania z dramaturgami. Opowiadają o tym Andrzej Bartnikowski, dyrektor OTL, oraz Anna Ratkowska, zastępca dyrektora ds. promocji i sprzedaży.

Pracownia polskiej klasyki

Andrzej Bartnikowski: — Idea pracowni polega na tym, by odgrzebać zapomniane tek­sty z polskiej tradycji kulturo­wej. W przypadku naszych dwóch premier zapropono­wały je reżyserki. Pierwszą z premier będzie Pentezylea Szymona Szymonowica (1558-1629) w reżyserii Heleny Ra­dzikowskiej. W spektaklu wy­stąpi trójka aktorów oraz lal­ki. Pentezylea to królowa Amazonek, która walczyła w obro­nie Troi. Radzikowska „czyta“ ten dramat przez pryzmat kobiet terrorystek. Druga z pla­nowanych premier to kompi­lacja szesnastowiecznych fra­szek zatytułowana Fraucy­mer, wystawiona w formie kabaretowej. To są zabawne utwory, ale bardzo odważne obyczajowo. Spektakl reżyse­ruje Edyta Januszewska.

Anna Ratkowska: — Pra­cownia Polskiej Klasyki to nie tylko spektakle, ale też pro­jekty edukacyjne. Wraz z pró­bami do spektakli rozpoczęły się spotkania z nauczycielami. Pracujemy nad przygotowa­niem scenariuszy lekcji: nie tylko języka polskiego, ale też z wiedzy o kulturze, na godzi­ny wychowawcze i lekcje his­torii. Przygotowujemy także gry edukacyjne, które chcemy realizować z młodzieżą zaraz po spektaklu. Chodzi o to, by młodych ludzi zaprosić do dialogu, porozmawiać o tym, co właśnie zobaczyli.

Andrzej Bartnikowski: — Chcemy wychowy­wać teatralną publiczność, ale nienachalnie i nienatrętnie. Młodzież chcemy traktować jako partnera.

Anna Ratkowska: — Chcemy nauczyć młodych ludzi, jak opowia­dać o swoich emocjach. Za­leży nam, by rozmawiali ze sobą o spektaklu. Pokażemy, że Olsztyński Teatr Lalek jest dla nich alternatywą, miejs­cem, gdzie można przyjść, innym niż kino, pub czy In­ternet.

Warsztaty

Anna Ratkowska: — Zapra­szamy wszystkich chętnych na wakacyjne warsztaty teat­ralne. Będzie to już druga edycja warsztatów dla doro­słych oraz warsztat mist­rzowski. Początek wakacji, 27 czerwca to rozpoczęcie zajęć. Warsztaty są adresowane nie tylko do nauczycieli, ale do wszystkich osób pracujących z młodzieżą, także do studen­tów i wszystkich zainteresowanych teatrem.

Andrzej Bartnikowski: — Warsztat prowadzą trzy osoby: dwie aktorki i kierowniczka pracowni plastycznej. Uczest­nicy uczą się jak robić lalkę, aktorki pokazują jak nią ani­mować, a przy okazji prowa­dzą zajęcia z podstawowych działań aktorskich, sposobów animacji, techniki mowy i in­terpretacji tekstu.

Anna Ratkowska: — W tym samym cza­sie zapraszamy na warsztaty całkiem małych widzów, dzie­ci w wieku od 4 do 7 lat. Od­będą się w pierwszy wakacyj­ny weekend. W programie również warsztaty dla rodzin, na które zapraszamy rodziców z dziećmi w wieku od 2-3 lat.Warsztaty poprowadzą Ho­norata Mierzejewska-Mikosza i Mateusz Mikosza, spe­cjaliści w tej dziedzinie, znani w Polsce.

Na warsztaty zapraszamy też młodzież i seniorów. Za­pisy potrwają do końca maja, choć obowiązuje kolejność zgłoszeń i będą warsztatami odpłatnymi.

Wszystkie szczegóły na stro­nie i w repertuarze.

Pracownia dramatu

Andrzej Bartnikowski: — To projekt skierowany do ludzi zainteresowanych pi­saniem dla teatru. W Polsce jest ich bardzo wielu, nato­miast niewielu dramatur­gów ma świadomość rzemiosła. Będziemy spotykać się raz w tygodniu, poznawać narzędzia służące pisaniu na scenę. Mają one sprawić, by nasza historia była cie­kawa i by widz utożsamił się z jej bohaterami. Uczest­nicy projektu dowiedzą się, co to jest struk­tura trzyak­towa, co to jest pierwszy punkt zwrotny i kiedy ma się wyda­rzyć, w jaki sposób bu­duje się po­stacie, żeby były wielo­wymiarowe, i w jaki spo­sób konstru­uje się dia­logi. Tego można się nauczyć. Ale to, czy ktoś ma talent, to inna sprawa. Nam jednak nie chodzi o to, by wy­produkować geniusza, ale by dać lu­dziom na­rzędzia do pisania dla teatru. Zgło­siło się już 16 osób. Na ko­niec projek­tu każdy z nich napi­sze swój dra­mat.

Czytanie performatywne

Anna Ratkowska: — W no­wym sezonie chcielibyśmy kontynuować cykl czytań performatywnych. Z okazji Dnia Lalkarza przedstawiliśmy sztu­kę zatytułowaną L'Homme (Człek), którą napisała Emanuelle Delie Piane. Jej sztuki czytano wówczas w całej Pol­sce. Autorka była obecna na każdym z czytań, a nasze po­dobało jej się najbardziej, wg niej był to gotowy spektakl, była bardzo wzruszona. Czy­tanie przygotowała Honorata Mierzejewska-Mikosza.

Francuscy dramaturdzy

Andrzej Bartnikowski: — Nawiązaliśmy współpracę z Drameducation w Poznaniu.

Chcemy zorganizować w Olsztynie rezydencję dra­maturgów francuskojęzycz­nych. Ich zadaniem będzie napisanie dramatu dla dzieci. Spotkają się z naszymi akto­rami, żeby im zaprezentować fragmenty swoich sztuk. Na koniec rezydencji będziemy mieli kilka drama­tów napisanych spe­cjalnie dla nas i zor­ganizujemy czytania perfomatywne tych­że. Z reżyserem Paw­łem Agnerem wybierzemy jedną z tych sztuk do rea­lizacji. Premierę za­planowaliśmy na po­czątek grudnia.

Teatr w klasie

Anna Ratkowska: — Ten projekt rozpoczniemy już w maju, dzięki środ­kom z Ministerstwa Kultury i Dziedzict­wa Narodowego. Teatr w Klasie to mała forma teatralna, którą można zagrać w każdej przestrze­ni, także w szkolnej klasie. Chcemy do­trzeć do miejsc odda­lonych od teatru albo też takich, jak spe­cjalne ośrodki wy­chowawcze, w któ­rych kontakt ze świa­tem jest ograniczony. W maju zaczynamy próby, a w przyszłym sezonie ruszymy w teren.

Nid, czyli ostatnia premiera

To spektakl autorski An­drzeja Bartnikowskiego, a Nid to imię suczki znale­zionej w lesie. Spektakl jest adresowany do najmłodszego widza. Będzie to ostatnia pre­miera przed wakacjami.

Po wakacjach

Andrzej Bartnikowski: — We wrześniu zapraszamy na wznowienie tytułu Niebie­ski Piesek w nowej insceni­zacji z inną energią. Moż­na by tę produkcję nazwać spektaklem recyklingowym, bo w oparciu o elementy kiedyś granej u nas sztuki budujemy coś nowego. W grudniu zapraszam na dużą scenę na adaptację ko­miksu Little Nemo in Slumberland. Ukazywał się latach w 1905-1926. Jego twórcą był Winsor McCay. To klasyka gatunku. Komiks jest piękny wizualnie. Jego bohater, chłopczyk Nemo, ma wspaniale, fantastyczne sny, z których niestety się budzi. Chcę, żeby był to spektakl bardzo plastyczny, wizyjny, z bogatą scenogra­fią i muzyką. Chcę w nim wykorzystać niezwykle umiejętności naszych akto­rów. W dalszych planach mamy spektakl Włosy mamy, który powstanie na podstawie książki pod ta­kim samym tytułem.

Jej autorzy Gro Dahle i Svein Nyhus zajmują się oswajaniem trudnych tematów.

W naszym spektaklu będzie to depresja matki widziana oczyma jej córki. W przypad­ku twórczości tej dwójki au­torów sztuka okazuje się sku­tecznym narzędziem, poma­gającym dziecku poradzić so­bie z tematami i sytuacjami, wobec których jest ono cał­kowicie bezradne emocjonal­nie i intelektualnie.

Dalszych planów na razie wołałbym nie zdradzać.

Zapraszamy do teatru na spektakle i na warsztaty. Chcielibyśmy, aby był on czymś więcej niż miejscem, w którym produkuje się i gra spektakle. Marzy nam się, by stał się on rodzajem wspól­noty ludzi poszukujących.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji