Wyznania Polaczka
Z samego rana w krakowskim radiu usłyszałem wypowiedź Marka Koterskiego o jego najnowszym monogramie z piosenkami pt. "Nienawidzę":... uważam, że jest to najciekawszy tekst dramatyczny, jaki powstał w Polsce w ostatnich latach. Autor wie najlepiej co napisał, więc starałem się zatrzeć w pamięci wrażenie nijakości i przeraźliwego banału, jakie pozostało mi po lekturze tekstu. Wieczorem 8.12. teatr Bagatela wystawiał, już po raz drugi, "Nienawidzę".
Piotr Różański gra bohatera, którego - eufemistycznie mówiąc - nieco denerwuje otaczająca rzeczywistość. Rzeczywistość polska oczywiście. Autor chciał zapewne wpisać się w bogatą tradycję gorzkich potyczek z ojczyzną. Biedny pechowy nauczyciel, taki everyman AD '91 miota ze sceny "straszliwymi bluźnierstwami". Udał się na przykład do dentystki. A ta, ohydna baba, zardzewiałym wiertłem wszystkie zęby mu spiłowała, itp. itd... Całość przeplatana protest-songanii (marnie dosyć wykonanymi) zdąża do swego rodzaju Wielkiej Improwizacji, w której bohater wykrzykuje pod adresem Polski tytułowe - "nienawidzę!"
W Polsce od dawna nie pojawił się ważny i istotny współczesny tekst dramatyczny. Trzeba mówić rzeczy gorzkie i trudne. Ale doprawdy, używając retoryki z wiecu Stanisława Tymińskiego autor poniża nie tylko siebie, ale i widzów.
Chociaż... na spektaklu przeze mnie oglądanym, licznie zgromadzona brać studencka sprawiała wrażenie rozbawionej i w pełni akceptującej obraz widziany na scenie. Może więc ma rację Koterski, że tacy jesteśmy? Polaczkowie mali...