Szekspir na rowerze
"Portowa opowieść" w reż. Pawła Kamzy z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy na VIII Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Dzienniku Bałtyckim.
Boże, czegóż to już z biednym Williamem nie wyczyniano. Grano go w rzeźni, na wodzie, na szczudłach.... Tym razem Teatr Modrzejewskiej z Legnicy przywiózł Szekspira na rowerze. Pokazał go w stoczniowej hali. W surowym, wspartym lśniącymi kratownicami wnętrzu pojawia się ksiądz Baltazar, dobry pasterz Sperazy (świetna rola Janusza Chabiora). Jest to trochę mag, ale bardziej niestrudzony organizator. Szaleje z mikrofonem, zapowiadając kolarski wyścig sław Sycylii i Bohemii, festyny, i procesje. Otacza go tłum wytwornych postaci. Wątki i sceny tasują się z prędkością migotania telewizora. Na scenie nie brakuje nawet czerwonego kabrioletu. Wirują namiętności: miłość, zdrada, chęć posiadania. Oglądamy wielkie show.
Na scenie kalejdoskop postaci: Antonio Przemka Bluszcza jako subtelny gej. Cudownie kiczowaty Lorenzo Grzegorza Wojdona, zmysłowa Beatrice Kasi Dworak i świetny Tadeusz Ratuszniak, żydowski bankier Shylock.
Paweł Kamza na podstawie Zimowej opowieści oraz Kupca weneckiego napisał scenariusz i wyreżyserował spektakl. Z Kupca... wziął wciąż aktualną opowieść o młodych ludziach, porzucających spokojne życie, by odnieść finansowy sukces. Zimowa opowieść wprowadza klimat baśni.
Niezwykłą scenografię do .Portowej opowieści zaprojektowała utalentowana Małgorzata Bulanda. To piękne i mądre przedstawienie. Tylko... gdzieś zgubił się Szekspir. Zagłuszyła go muzyka, migające światła, płonący rower i inne efektowne cuda.
Spektakl prezentowany jest w Gdańsku w ramach projektu Szekspir Europejczykiem. Jak dotąd festiwalowe przedstawienia grane są przy nadkompletach.