Artykuły

Moniuszko na scenie

Ernest Bryll: Przy kominku, widowisko do muzyki ze Śpiewników domowych Stanisława Moniuszki: inscenizacja i reżyseria — Maria Fołtyn, scenografia — Leszek Rybarczyk, ruch sceniczny — Zofia Rudnicka. Występują: soliści-śpiewacy i artyści baletu Teatru Wielkiego, Chór Centralnego Zespołu Artystycznego ZHP. Jacek Kruczek — gitara. Teatr Wielki, Warszawa, premiera 5 czerwca 1987.

W staropolskim dworku, przy kominku stary szlachcic z żona gaworzą, swarzą się, godzą, snują wspomnienia. To dworek Moniuszków w Ubielą, to rodzice czy wujostwo kompozytora, a jednocześnie bohaterowie popularnej pieśni Stanisława Moniuszki ze słowami Kraszewskiego — Dziad i Baba. We wspomnieniach odżywają rodzajowe scenki, obrazki narodowe przeszłości, bohaterowie ballad i pieśni Moniuszki, stworzeni przez Mickiewicza, Odyńca, Czeczota, Kraszewskiego. Ułani i dziewczyny „jak maliny”, wianki, epolety i krakowska czapka z piórem, magnaci i żeńcy, kozacy, stary kapral, widma duszyczek niewinnych, nostalgia i humor.

To wkomponowane w tok wspomnień, udramatyzowane, inscenizowane, rozłożone na głosy fragmenty Śpiewników domowych Moniuszki, najpiękniejsze pieśni i ballady: Panicz i dziewczyna, Pieśń wieczorna, Prząśniczka, Znaszli ten kraj, Czaty, Złota rybka, Kozak. Ernest Bryll napisał Przy kominku na zamówienie Marii Fołtyn.

Udramatyzowana antologia pieśni Moniuszki w połączeniu ze słowem, ruchem, barwą, tańcem zjawiła się na chwilę w końcu ubiegłego sezonu na scenie kameralnej Teatru Wielkiego jak jedna z najpiękniej-, szych oper, a teraz, po wakacjach wróciła do repertuaru. Plejada młodych, utalentowanych solistów Teatru Wielkiego śpiewa z wyjątkowym zaangażowaniem. Charakter frazy muzycznej i słowa nie raz porywają plastyką i barwnością. Pieśni, które śpiewają Krzysztof Szmyt (Znaszli ten kraj), Bogusław Morka (Krakowiak). Ryszard Morka (Stary kapral), Elżbieta Hoff (Czy powróci) to koncert sugestywnych interpretacji.

Nastrój, powab, uroda brzmienia dźwięczy w śpiewie Izabeli Kłosińskiej, Leonarda Mroza, Hanny Zdunek, Grażyny Ciupińskiej, Andrzeja Zagdańskiego, Mieczysława Miłuna, Elżbiety Pańko, Anny Malewicz-Madey. Gra pianistki Janiny Anny Pawlak to od początku do końca prawdziwa poezja. Starszą i nobliwą, ale krwistą parę szlachecką (Dziad i Baba) tworzą znani i cenieni aktorzy warszawscy — Katarzyna Łaniewska i Ryszard Baciarelli.

Widowisko, które zaprezentowała Maria Fołtyn gra na sentymentach, ma urok, werwę i humor. Pomysł tego spektaklu pozwolił wprowadzić do stałego repertuaru zachwycające pieśni, które spoczywają w szufladach i bibliotekach, rozbrzmiewają w programach radiowych, ale rzadko na koncertach. Przedstawienie jest żywe, ma charakter, a równocześnie odżywa w nim Moniuszkowska prostota i bezpretensjonalność. Ta naturalność i prawda wyrazu to największy sukces. Widowisko trwa nie wiele ponad godzinę i wywołuje żal, że się skończyło.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji