Artykuły

Mam odrobinę szczęścia

- Wolałabym oczywiście zagrać w jednym pełnometrażowym filmie niż dzielić czas pomiędzy seriale, ale na razie nie mam takiej możliwości. Korzystam więc z tego, co przynosi mi los - mówi warszawska aktorka EWA KASPRZYK.

Ewa Kasprzyk dała się poznać wiele lat temu dzięki kultowej komedii "Kogel - Mogel". Aktorka, choć na brak pracy od dawna nie narzeka, teraz po prostu nie wie, w co włożyć ręce i kręci jeden serial za drugim.

Mirosław Mikulski: Gra pani w kilku serialach równocześnie. Jak się pani udaje to połączyć?

Ewa Kasprzyk: Czasami sama się nad tym zastanawiam i nie chodzi mi tyle o same role, co o czas jaki spędzam na poszczególnych planach. Na szczęście teraz tydzień pracy się wydłużył, ponieważ dużo kręci się w weekendy. Wolałabym oczywiście zagrać w jednym pełnometrażowym filmie niż dzielić czas pomiędzy seriale, ale na razie nie mam takiej możliwości. Korzystam więc z tego, co przynosi mi los.

Urodziła się pani chyba pod szczęśliwą gwiazdą, skoro jest pani obsadzana w tak wielu rolach. To kwestia pracowitości, talentu czy po prostu szczęścia?

- Chyba wszystkiego po trochu, bo w tej pracy wiele zależy od innych, a nie tylko od nas samych. W tej chwili dużo dzieje się w polskim kinie, ale proszę zauważyć, że jest też kilka seriali, w których nie gram (śmiech). Moi koledzy po fachu też dużo grają, ale rzeczywiście jest sporo dobrych aktorów, którzy nie mają zajęcia.

Czy gra w serialu jest dla aktora jakimś kompromisem?

- Dobrze, że są seriale, bo dzięki nim mamy pracę, ale w większości nie są to role, które dają napęd twórczy i energię. Z drugiej strony, nic tak nie daje popularności, jak telewizja i serial, a to zaspokaja naszą próżność. Istnieje coś takiego, jak magia szklanego ekranu i ja zaczęłam być rozpoznawalna dzięki roli w "Złotopol skich". Ostatnio długo wzbraniałam się przed rolą w "Magdzie M", bo wydawało mi się, że nie jestem aż tak stara żeby być mamą Joasi Brodzik (śmiech). Ale dzięki charakteryzacji okazało się, że mogę zagrać rolę ciepłej matki, choć są aktorki, które nie zagrałyby takiej roli. Dla mnie nie ma nic piękniejszego niż granie matek.

Widzowie pamiętają panią z kultowej komedii "Kogel - Mogel", gdzie zagrała pani rolę znerwicowanej żony docenta Wolańskiego. Jak wspomina pani ten film?

- Film jest często przypominany przez telewizję i jak go oglądam, to mam wrażenie, że nie do końca miałam wtedy świadomość tego, co gram (śmiech). Teraz sama śmieję się z tej roli i tego, jak wyglądałam dwadzieścia lat temu. Nie sądziłam, że po tylu latach ten film będzie miał taki odbiór. Niedawno w jakimś klubie podszedł do mnie mężczyzna, który zaczął cytować całe fragmenty z "Kogla - Mogla" i poprosił mnie, żebym wyrecytowała dla niego kilka kwestii...

***

Ewa Kasprzyk urodziła się 1 stycznia w znaku Koziorożca, w czepku - mówi o sobie, że ma upór kozicy.

Trenowała wyczynowo pływanie w klubie Neptun Stargard.

Ma psa - Dżekuś to mieszaniec, "owczarek kalifornijski do pilnowania gwiazd filmowych".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji