Świat agentów, czyli ludzi
We wtorek w legnickim Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej premiera spektaklu Mersi, czyli przypadki Szypowa według powieści Bułata Okudżawy w adaptacji Jacka Kondrackiego, szefa Agencji Scenariuszowej, i zmarłego w zeszłym roku dziennikarza „Gazety” Tomasza Burskiego
Akcja toczy się w 1862 roku w carskiej Rosji. Władze obserwują, co się dzieje w domu Lwa Tołstoja. Do inwigilacji wyznaczeni zostają dwaj podrzędni agenci — Szypow i jego pomocnik Giros. Nie mogą znaleźć przekonujących „dowodów na”, więc wymyślają niestworzone bzdury.
– Rozpętuje się burzliwa afera polityczna z udziałem najwyższych czynników, które ochoczo prą do konfrontacji – opowiada Jacek Kondracki. - A potem ta mała prowokacja policyjna kończy się dużą kompromitacją i trzeba kogoś rzucić na pożarcie opinii. Pal licho satyrę na państwo policyjne, ale czy tu na pewno nie ma związków z naszą współczesnością…? Tak czy inaczej, dla kogoś zajmującego się dramaturgią najważniejszy jest bohater, a takim jest tu Szypow. Ten mały łapacz doliniarzy staje przed zadaniem, które go przerasta, i przegrywając jako agent, wygrywa jako człowiek, a nawet więcej — zostaje uwznioślony. Jest to więc opowieść o duchowej przemianie, o wydobywaniu się z nikczemnej kondycji, o pięknej, choć plugawej duszy słowiańskiej…
— Widz ma w sztuce zobaczyć sam siebie i ludzi przez siebie wybieranych do władz — i w tym sensie jest to tekst dotkliwy — zapowiada Jacek Głomb, reżyser spektaklu i szef legnickiej sceny. Mówi, że jego bohater to zwykły człowiek, agent, który zajmował się swoim zawodem z zamiłowania. - I trochę dlatego, że się w tym zawodzie pogrążył — dodaje.
Sztuka miała być realizowana dla Teatru Telewizji w reż. Juliusza Burskiego, ojca Tomasza. Przeszkodził temu najpierw stan wojenny, potem śmierć Juliusza Burskiego. Sztuka trafiła do Legnicy po sukcesie Ballady o Zakaczawiu w reż. Jacka Głomba na legnickiej scenie (przeniesionej do Teatru Telewizji w reż. Waldemara Krzystka).
W roli Szypowa zobaczymy Bogdana Grzeszczaka, Girosa zagra Przemek Bluszcz. Scenografię zaprojektowała Małgorzata Bulanda, autorem muzyki jest Bartek Straburzyński, a ruchu scenicznego Leszek Bzdyl. „Gazeta” jest patronem spektaklu.
