Tylko dla dorosłych
Małgorzata Matuszewska: Stworzyła Pani całość z dwóch sztuk Pawła Jurka: "Urojeń" i "Pokolenia porno". O czym jest spektakl?
Karina Piwowarska: Moi "antybohaterowie na błędnej ścieżce" są parą. Szukają swego miejsca w życiu, ale miłość stawiają na drugim miejscu. Zapatrzeni w głupie telewizyjne programy, nie żyją w rzeczywistym świecie. Stworzyli sobie medialną krainę szczęśliwości. Historia zaczyna się od sceny, w której chłopak mówi, że kupił kamerę i że chciałby nakręcić film z sobą w głównej roli. Dziewczyna wymyśla nieistniejących ojca, matkę i brata, a jej partner producenta i producentkę. Wszystkie postaci spotykają się w programie wzorowanym na telewizyjnym show.
To rzecz o ludziach, dla których największą wartością jest popularność. Żeby ją zdobyć, gotowi są utracić to, co powinno być dla nich najważniejsze: szacunek dla rodziców, możliwość czerpania radości z wychowania własnych dzieci, intymność.
"Powinni tego zabronić" - czego?
Oglądania reklam i w ogóle oglądania telewizji, show, "Big Brothera", "Baru" i programów publicystycznych. Nie ma w nich wzorców pokazujących dobro, miłość czy pozytywne marzenia.
Niech żyje cenzura?
Chętnie bym ją wprowadziła, bo media mieszają w głowach. Ludzie ogądają tych, którzy mają swoje pięć minut, i też chcą być sławni. Przecież to nie jest żaden cel, do którego powinien dążyć człowiek.
Ogląda Pani telewizję?
Tak. Ale w przeciwieństwie do niektórych widzów dostrzegam serwowaną w niej głupotę i odrzucam ją. Jestem dojrzałym widzem.
Dlaczego spektakl jest tylko dla dorosłych?
- Żeby się nauczyli, czego nie powinni pokazywać niedorosłym.
W pracy pomogli Pani bracia.
Tak. Kordian Piwowarski kończy łódzką Filmówkę, zrealizował film, który zostanie wyświetlony w spektaklu. Nasz młodszy brat Cyprian świetnie zna się na grafice komputerowej i jest autorem animacji.
Pani ojciec, Radosław Piwowarski, przyjedzie na premierę?
Mam nadzieję, choć jak zwykle trochę się boję, co powie.