Artykuły

Wdówka na baterie

"Wesoła wdówka" w reż. Andrzeja Strzeleckiego Mazowieckiego Teatru Muzycznego Operetka w Tetrze Polskim w Warszawie. Piszą JW/EP w Tele Tygodniu.

Na znak protestu wstąpię do klasztoru - mówi hrabia Daniło - ale żeby mój protest uczynić silniejszym, to do żeńskiego. A inny bohater stwierdza filozoficznie: - Lepiej być drugim mężem wdowy, niż pierwszym. Widownia Teatru Polskiego w Warszawie reaguje na te kalambury, zamieszczone pomiędzy wspaniałymi melodiami Lehara, salwami śmiechu. Dopiero na końcu nagradza odpowiedzialnego za nie reżysera spektaklu Andrzeja Strzeleckiego burzą oklasków.

Nic dziwnego, okazja do aplauzu jest naprawdę wyjątkowa. Z premierą słynnej operetki "Wesoła wdówka" Lehara wystąpił na gościnnej scenie na ulicy Karasia zespół Mazowieckiego Teatru Muzycznego Operetka. Samą operetkę i jej przebojowe arie ("Usta milczą, dusza śpiewa...") wszyscy znają na pamięć, ale tym razem reżyser wprowadził na scenę obok potężnej porcji humoru i wspaniałych aktorów, także nowinki techniczne. Takie jak... bramka z wykrywaczem metalu czy magiczne serduszka na baterie, które Leharowi nawet się przecież nie śniły.

Klasą dla siebie w aplikowaniu widzom humoru jest Bohdan Łazuka, ale talent komediowy pokazały też piękne solistki, a szczególnie grająca Walentynę Barbara Gutaj.

Nie odstawał od nich Krzysztof Tyniec.

Nic dziwnego, że po zakończeniu spektaklu, który zgromadził wyjątkowe grono: od Gustawa Holoubka z żoną, po Darię Widawską z kilkoma koleżankami i "świeżą" babcią - Krystynę Czubównę, kurtyna kilka razy wędrowała w górę. O sukcesie zespołu i reżysera gorąco debatowano na bankiecie po premierze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji