Punk w fabryce
Impulsem do napisania sztuki "Kiedy przyjdą podpalić dom, to się nie zdziw" stała się dla Pawła Demirskiego tragiczna śmierć jednego z pracowników łódzkiej fabryki. Zanim powstał tekst o łamaniu praw pracowniczych w Polsce, Paweł Demirski wspólnie z Pauliną Murawską, przez kilka miesięcy zbierali materiały, nagrali wiele godzin rozmów z robotnikami, odwiedzili znane zakłady pracy.
- O wszystkim już rozmawialiśmy w tej nowej rzeczywistości po '89 roku. Rozmawialiśmy o jupis, problemach natury czysto ludzkiej, że ktoś mnie bardziej kocha, ale jakby nie było robotników - mówi reżyser Romuald Wicza-Pokojski. - Dzisiaj robotnicy nie noszą flanelowych koszul, edukują się, marząc o lepszym życiu. Zakłady też się pozmieniały.
Najnowsza premiera Wybrzeża, to teatr publicystyczny, dotykający gorących problów. Scenograf Robert Rumas znalazł atrakcyjną formę ich przedstawienia. Na scenie fabryczna hala, wielka suwnica, a pukowe numery gra i śpiewa Maciej Konopiński