Artykuły

To sztuka wywołać taką burzę

Największy skandal w historii Festiwalu Prapremier. Po spektaklu Nasz przemoc, wasza przemoc posypały się zawiadomienia do prokuratury od polityków PiS, Kukiza, a nawet PO. Twierdzą, że na deskach teatru doszło do profanacji polskiej flagi i obrazy uczuć religijnych katolików. Większość protestujących sztuki nie widziała.

Tytuł: Nasza przemoc i wasza przemoc. Reżyser: Oliver Frljić. Miejsce wystawienie: Teatr Polski w Bydgoszczy, niedziela 25 września, w ramach Festiwalu Prapremier. Na scenie: jedna z aktorek wyjmuje z pochwy polską flagę, Chrystu schodzi z krzyża, żeby zgwałcić muzułmankę. Kiedy w mediach pojawiają się recenzje sztuki z opisem wych wydarzeń, wybucha wielki skandal. 

Pierwsza uderzyła toruńska posłanka Anna Sobecka z PiS, była lektorka Radia Maryja. Napisała list otwarty do dyrektora Teatru Polskiego. Nazywa w nim spektakl „obrzydliwym i wulgarnym przedstawieniem, w ktorym autor obraził miliony Polaków i katolików". Domaga się przeprosin od dyrekcji teatru oraz zapewnienia, że zostaną podjęte działania, by więcej nie dopuścić do „tak skandalicznych sytuacji". Pismo skierowała do wiadomości Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, oraz Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy.

Na reakcję lokalnego środowiska PiS nie tzerba długo czekać. Troje bydgoskich radnych — Grażyna Szabelska, Krystian Frelichowski i Jarosław Wenderlich — podczas sesji rady poinformowało, że złożyli zawiadomienie do prokuratury. Tylko Szabelska widziała spektakl. — Czułam się obrażana jako chrześcijanka, Polka i Europejka. Zbeszczeszczono polską flagę i symbole religijne, z którymi wszyscy się utożsamiamy. Moje uczucia religijne, patriotyczne i narodowe zostały narażone — relacjonowała oburzona.

O sprawie było głośno wczoraj również w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz (spektaklu też nie widział, ale czytał o nim w prasie) postanowił złożyć swoje zawiadomienie do prokuratury. — Zostały zbeszczeszczone symbole narodowe, czyli flaga polska, nie mówiąc już o uczuciach religijnych, które są zawsze dyskusyjne. Na takie rzeczy powinienem reagować, i to uczyniłem.

Głos zabrał też Jarosław Jakubowski, pełnomocnik wojewody ds. kultury, literat, autor dramatów wystawianych na deskach teatrów: — Nie popieram tego sposobu rozmowy z widzem, jaki został zaprezentowany w Teatrze Polskim. Tego rodzaju spektakle niszczą przestrzeń dialogu. Myślę, że nie ma Polaka, dla którego flaga biało-czerwona nie byłaby ważna.

O dziwo jednym głosem z politykami PiS mówi w tej sprawie Piotr Całbecki, marszałek województwa z Platformy Obywatelskiej (spektaklu również nie widział). Nie tylko wyraził swoje oburzenie wobec kontrowersyjnej sztuki, ale zapowiedział też przykręcenie Teatrowi Polskiemu kurka z pieniędzmi. W oświadczeniu marszałka czytamy: Teatr aplikował o status partnera w projekcie dotyczącym wsparcia imprez kulturalnych, na organizację Festiwalu Prapremier. W związku z żeniującym poziomem festiwalu i godzeniem w fundamentalne wartości Narodu Polskiego, ubliżaniem godności człowieka, sianiem nienawiści międzywyznaniowej i pogardy dla chrześcijan w jednym ze spektakli, na mój wniosek, na najbliższym posiedzeniu Zarządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego omawiana będzie sprawa wykluczenia teatru z grona partnerów projektu, co zamyka drogę do otzrymania dofinansowania. Granice wolności sztuki zostały przekroczone.

To nie koniec kłopotów dyrekcji TP. Oprócz braków finansowania będzie musiała zmierzyć się z pytaniami śledczych. Poza zawaidomieniami wojewody i radnych PiS wniosek o śledztwo złożył też poseł Paweł Szramka z Kukiz'15.

— Jak na razie wpłynęło do nas zawiadomienie od trójki radnych — mówił Piotr Dunal, zastępca prokuratora rejonowego Bydgoszcz-Północ.

— Zbadamy sprawę, zbierzemy dokumentację i ją przeanalizujemy — dodawał.

Prokuratura sprawdzi, czy doszło do „znieważenia flagi narodowej" i „obrażania uczuć relgijnych". Grozi za to do dwóch lat więzienia.

Dyrekcja Teatru Polskiego jak na razie nie wydała żadnego oświadczenia w sprawie. Również prezydent Bydgoszczy, właściciel teatru, nie zajął dotąd stanowiska. Jego zastępczyni Iwona Waszkiewicz podkreśla, że dyrekcja TP ma swoją autonomię. — Samorząd nie posiada instrumentów pozwalających wpływać w legalny sposób na decyzje dyrektora Teatru Polskiego, który samodzielnie zarządza instytucją i reprezentuje ją na zewnątrz — ucina.

Środowiska katolickie zapowiadają, że będą się modlić, by to zarządzanie przebiegało lepiej.  Redaktorzy portalu Katolicka Bydgoszcz zachęcają, by przyłączyć się do nabożeństwa przebłagalnego w piątek o godz. 19 w kaplicy Sióstr Klarysek, przy ul. Gdańskiej.  — W milczeniu przed Najświętszym Sakramentem będziemy błagać Boga, by zechciał przyjąć nasze przeprosiny za tę zniewagę wyrządzoną Mu w naszym mieście — wyznaje redakcja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji