Polski verbatim
Szybki Teatr Miejski w Gdańsku. Autentyczni bohaterowie, prawdziwe historie, żywy język. Żadnej literatury. Dziś rusza w gdańskim teatrze Wybrzeże pierwszy polski teatr dokumentalny.
Pomysł powstał w gdańskim teatrze Wybrzeże po jesiennej wizycie Teatru.Doc z Moskwy. Rosjanie przywieźli do Gdańska kilka przedstawień zrealizowanych metodą verbatim, czyli opartych na autentycznych wydarzeniach i wypowiedziach. Była tam m.in. sztuka o kobietach skazanych za morderstwa popełnione w afekcie oraz komedia o rosyjskim talk-show i jego twórcach napisana na podstawie rozmów zarejestrowanych potajemnie w studiach i pokojach redakcyjnych.
Dyrektor teatru Wybrzeże Maciej Nowak postanowił pomysł przeszczepić na polski grunt. - Zaangażowaliśmy do pracy nad tym projektem nie tylko reżyserów i dramaturgów, ale także dziennikarzy, bo to oni najlepiej potrafią dokumentować rzeczywistość - tłumaczy Nowak. Opieką nad projektem zajął się Paweł Demirski, dramaturg teatru, który latem uczestniczył w warsztatach w teatrze Royal Court w Londynie.
Życie udramatyzowane
Prace nad Szybkim Teatrem Miejskim trwały od kilku miesięcy. Dwie pierwsze sztuki będzie można zobaczyć 19 lutego. Pierwsza powstała na bazie rozmów z żonami polskich żołnierzy wysłanych do Iraku. - Do bohaterek trafiliśmy oficjalnie, za pośrednictwem Ministerstwa Obrony Narodowej - opowiada Demirski, autor sztuki. Razem z reżyserem pojechali do małego garnizonowego miasteczka na Dolnym Śląsku, gdzie mieszkają bohaterki - trzy są żonami wojskowych, jedna matką. Wy wiady nagrywali kamerą wideo. - Po początkowym przełamywaniu lodów rozmawiały z nami otwarcie o swoich problemach. Wykorzystaliśmy 90 proc. materiału - opowiada Demirski.
Druga sztuka zatytułowana "Nasi" portretuje środowisko polskich skinheadów i nazistów. Jej autorką jest znana warszawska reporterka, która ukrywa się pod pseudonimem Joanna Sztukator. Materiałem był wywiad rzeka z Gepardem, przywódcą skinów z grupy Blood and Honour, mieszkającym w Trójmieście.
Paweł Demirski
Głęboko wierzymy, że dramaturdzy nie powinni zamykać się we wnętrzu własnych pokoi, ale pisać o świecie, który dzieje się tu i teraz. Żeby poznać ten świat, trzeba było zebrać rzetelny, reporterski materiał dotyczący tematów poszczególnych sztuk, poznać ludzi i realia, w których żyją.
Nie chcemy tworzyć fikcji ani stereotypowego obrazu świata znanego z mediów. Inspiracją dla tekstów STM jest nie tylko to, co powiedzieli nam ludzie, ale i to, czego nie powiedzieli, cały kontekst ich życia.
Poprzez każdy tekst chcemy powiedzieć coś o współczesnej Polsce i Polakach, o których wydaje się, że tak dużo wiemy, a przy spotkaniu twarzą w twarz okazuje się, że nie wiemy nic. O takie spotkanie nam chodzi, które polega na docieraniu do rzeczywistości i zwalczaniu stereotypów.
Gdański teatr dokumentalny przedstawia: "Padnij", "Nasi", "Przebitka", "Kobiety zza wschodniej..."
Padnij
O czym rozmawiają żony żołnierzy wysłanych do Iraku? Nie o międzynarodowej polityce i przywracaniu spokoju w Bagdadzie. W sztuce Demirskiego polskie Penelopy plotkują, farbują włosy, pieką ciasta i liczą pieniądze do pierwszego, wojna w Iraku nie rozwiązała żadnego z ich problemów. "Skoro Amerykanie bronią demokracji w Iraku, dlaczego nie obronią naszej?" - pyta jedna z bohaterek. I dodaje: "Żeby ostrzelali urzędy, szpitale, oddziały banków i ministerstwa, żeby to wszystko zrównać z ziemią i ich wszystkich niech Amerykanie powsadzają do obozów, i niech ich sądzą, niech Amerykanie zrobią sąd, bo u nas nie ma sądów".