Artykuły

Ktoś nowy

Sztuka ma już dwanaście lat. Zdawałoby się że to niewiele. Sztuki antyczne mają po kilka tysięcy lat. Tylko że Domański nie jest ani Eurypidesem ani Arystofanesem. Ale nie o to chodzi. Sztuka zestarzała się tak szybko dlatego, że jest to „produkcyjniak" przylegający swą problematyką do określonego etapu społeczno-gospodarczego w naszym kraju. Bardzo daleko poszliśmy od tego czasu, a zwłaszcza w ciągu ostatnich czterech lat, w procesie automatyzacji i unowocześniania produkcji, ta żałosna, plakatowa „rewolucja naukowo-techniczna" sprzed 12 lat, którą ma ilustrować sztuka Domańskiego — znikła już wraz z „NTU" (normy technicznie uzasadnione) z naszego życia gospodarczego ustępując w przemyśle miejsca rewolucji autentycznej. I to właśnie dokonujące się w bardzo szybkim tempie unowocześnienie naszego przemysłu i technologii przekreśliło też autentyczny w okresie powstania sztuki ale fałszywie w tej sztuce ustawiony pozorny konflikt, wynikający z rzekomej alternatywy: postęp techniczny i automatyzacja, wyrzucająca robotników na bruk, albo kulawa nędza, szlamazarne tempo i żałosna filantropia. Zresztą nawet obiektywne racje humanistyczne, przeciwstawiane racjom technokraty inż. Kukuly, są w sztuce reprezentowane przez skompromitowaną moralnie klikę.

A jednak Jan Machulski musiał dostrzec w sztuce Domańskiego jakieś elementy aktualne skoro zdecydował się pokazać ją obecnie w swym Teatrze Ochoty). Co prawda wypreparował ze sztuki jej „problemowo-produkcyjny" szkielet, oczyszczony z tkanki obyczajowej, ale zabieg ten, ukazując Kogoś nowego w stanie wręcz „chemicznie czystym", obnażył jeszcze bardziej jej kokieteryjnie demagogiczny charakter i jej fałsze. Teatr doprowadza sztukę do momentu, w którym dyrektor fabryki podzespołów Daciak ma się wypowiedzieć czy Kukuła ma odejść czy zostać, oddaje on jednak głos widowni. Jest to więc udramatyzowane w oparciu o sztukę Domańskiego zagajenie czy też prowokacja do dyskusji. Ponieważ jednak konflikt jest pozorny, bo Kukuła nie ma w nim partnera (nie może nim być przecie skompromitowana klika) — więc dyskusja idzie jednym tylko, „produkcyjnym" torem, przekształcane się w dyletancką „naradę produkcyiną". Czy o to chodziło teatrowi?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji