Pan Janek świętował jubileusz
W Częstochowie obchodził 50-lecie pracy twórczej znany aktor Jan Kobuszewski [na zdjęciu]. Miejscem uroczystości była Jasna Góra, potem filharmonia.
O odprawienie specjalnej mszy w intencji aktora poprosili ojców paulinów jego koledzy z teatru Kwadrat. Wczoraj warszawscy artyści towarzyszyli jubilatowi w jego święcie. Razem z nimi szefowie częstochowskiego teatru: Piotr Machalica i Robert Dorosławski.
Nabożeństwo miało uroczystą oprawę. - Ojciec święty Benedykt XVI udziela całym sercem apostolskiego błogosławieństwa Janowi Kobuszewskiemu i całej rodzinie Kobuszewskich - przeczytał papieski list o. Ireneusz Pyłka. Przekazał też aktorowi książkę od biskupa Antoniego Długosza wraz z osobistą dedykacją: "Z podziękowaniem za wielki wkład w polską kulturę oraz najpiękniejszą rolę ojca i męża rodziny".
Jeszcze w zakrystii Kaplicy Cudownego Obrazu jubilat prosił paulinów, by nie zwracali się do niego "pan Jan", ale "Janek". - Pan Janek przybywa dzisiaj, aby dziękować Bogu za 50 lat pracy artystycznej na scenie polskiej i 50 lat życia małżeńskiego. Jest jeszcze jedna bardzo ważna okoliczność. 20 lat temu pan Janek został w sposób cudowny uzdrowiony z poważnej choroby. Tę łaskę przypisuje Matce Najświętszej - podkreślał na początku mszy o. Robert Łukaszuk.
- Chciałem z całego serca podziękować ojcom paulinom, moim kolegom za to, że mogłem dzisiaj te moje dwa jubileusze obchodzić przed Obrazem Najświętszej Panienki - mówił później aktor. - To jeden z najważniejszych dni w moim życiu. Z Jasną Górą jestem związany od dziecka. Pierwsza moja pielgrzymka tutaj była chyba w 1946 r. Jestem tak wychowany przez mamę i ojca, ciotki i moje dwie siostry, że jest to dla mnie jedno z najświętszych miejsc na świecie i najświętsze miejsce w Polsce.
Specjalnie na jubileusz teatr Kwadrat przygotował komedię Mary Chase "Mój przyjaciel Harvey", w której główną rolę gra Jan Kobuszewski. Spektakl pokazano wczoraj wieczorem w częstochowskiej filharmonii. Najbliższy spektakl w Warszawie już w sylwestra.