Artykuły

Nie dzielić twórców na swoich i obcych

Słyszałem zarzuty, że promuję prawicowe pisma, a z drugiej strony, że hołubię lewaków. To myślałem: dobrze jest.

Rozmowa z Krzysztofem Dudkiem, dyrektorem Teatru Nowego w Łodzi, byłym dyrektorem Narodowego Centrum Kultury.

Piotr Wesołowski: Właśnie został pan dyrektorem Teatru Nowego w Łodzi. Będzie pan zapraszał na premiry ministra kultury i łódzkiego posła Piotra Glińskiego?

Krzysztof Dudek: Na każdą.

Gliński powiedziałm, że NCK, którym pan kierował, oprócz tego, że wydawało duże pieniądze na przedsięwzięcia wątpliwej wartości, było wykorzystywane do działań propagandowych i ideologicznych.

To dziwne, tym bardziej że kilka dni wcześniej dostałem raport z audytu przeprowadzonego na zlecenie wicepremiera. Był pozytywny.

To skąd taka opinia?

Myślę, że wicepremier czerpał wiedzę z niepochlebnych publikacji na prawicowych portalach oraz z „Wprost" i „Gazety Finansowej". Przypuściły one atak na NCK.

Dlaczego?

NCK miało największe programy stypendialne w resorcie i prestiżowe zadania. Mówiło się: „to siły szybkiego reagowania polskiejj kultury". Organizowalismy obchody 25-lecia wyborów 4 czerwca 1989 r., widowisko na placu Zamkowym, które oglądał Obama, wystawę, którą otwierał Sarkozy. Dostawaliśmy priorytetowe zadania związane z ważnymi rocznicami — Katynia czy powstania „Solidarności". Przygotowywaliśmy wizytę Putina i Merkel na Westerplatte. Dużo tego było.

Tymczasem wicepremier twierdzi, że wspomagaliście koalicję PO-PSL.

Kompletnie chybiony zarzut. Nawet w nieprzychylnej publikacji we „Wprost" jako największego beneficjenta NCK na pierwszym miejscu umieszczono „Solidarność". Związek dostał prawie 700 tys. zł na koncert rocznicowy.

Ale w tym samym zestawieniu na trzecim miejscu jest Narodowe Czytanie organizowane przez kancelarię prezydenta Komorowskiego.

Przecież prezydent Duda kontunuuje Narodowe Czytanie. I dobrze, bo to uniwersalny program i każdy rząd powinien o niego dbać.

„Wprost" zaatakowało pana za to, że NCK wydało  23 tys. zł na książkę Ryszarda Petru Koniec wolnego rynku.

Nie zauważyli, że zarobiliśmy na tej publikacji kilkadziesiąt tysięcy. A sam Petru dostał honorarium w wysokości tylko kilku tysięcy.

Kolejna publikacja, w której pojawił się Petru, to Zaskórniaki i inne dziwadła z krainy portfela. „Wprost" wymieniło sumę 137 tys. zł. To dużo.

To były pieniądze na druk, a nie na honoraria, które były na poziomie minimalnym. Poza tym Petru nie jest autorem książki. Napisał do niej tylko komentarz ekonomiczny. Autorem jest Grzegorz Kasdepke, autor książek dla dzieci. To był w historii NCK nawiększy hit wydawniczy, zarobiliśmy na tej książce  ok. 200 tys., a „Wprost" napisało, że tyle wydaliśmy. To skrajnie nierzetelne dziennikarstwo, za które już przeprosili. Najbardziej denerwujące jest jednak sugerowanie, że wspomagaliśmy w ten sposób  karierę polityczną Petru. A przecież pomysł tej książki pojawił się w 2013 r., gdy on chyba  nawet nie myślał o założeniu partii.

Jako urzędnikowi nie wolno mi pytać ludzi, z którymi chcę współpracować, o ich poglądy polityczne, wyznanie, preferencje seksualne.

Ti wy zgłosiliście się do Petru?

Tak. Był wtedy przewodniczącym Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Leszka Balcerowicza też namawiałem do współpracy, ale się nie udało. Ekonomia powinna wrócić do kultury, przecieżbyła kiedyś częścią filozofii.

Wystawiłby pan Śmierć i dziewczynę pokazywaną w Teatrze Polskim we Wrocławiu, przeciwko której protestowało Ministerstwo Kultury?

Tka. Kultura to strefa eksterytorialna. Więcej wolno. Kultura nie jest tylko od dawania przyjemności. Musi też sprawiać przykrość, pobudzać myślenie, prowokować. Jak zaczniemy ingerować w kulturę, to nie będzie przestrzeni do rozmowy.

Jest takie zagrożenie?

Obawiam się, że tak. Z mediów publicznych znikają kolejni dziennikarze i programy. Tu widać, używając języka marksizmu, jak ważna jest nadbudowa.

Na czym to polega?

Np. mit „żołnierzy wyklętych" jest wykorzystywany instrumentalnie. TO oczywiste, że potrzebujemy dumy i poczucia wartości. NCK przywróciło historię podziemia niepodległościowego. Wydaliśmy książkę o Łukaszu Cieplińskim, komendancie organizacji Wolność i Niepodległość. Dramat o „Ogniu" napisał Łukasz Orbitowski, były też słuchowiska i inne projekty. Ale teraz to już przypomina propagandę z czasów PRL-u o armii Berlinga. Za mojej kadencji powstał film o Katyniu, generale „Nilu", o księdzy Popiełuszce. Tylko że to nie było wciągane na polityczne sztandary.

Pamiętam, jak przyjechał pan do Łodzi z Maciejem Pawlickim i jego filmem Historia Kowalskich, o Polakach, którzy ratowali Żydów. Pawlicki to pupil obecnej władzy.

Starałem się pokazywać różne rzeczy. Jedyny warunek, aby były dobre. Marcin Wolski wydał dwie książki w NCK, pomagaliśmy „Frondzie" w publikacji felietonów Andrzeja Horubały. Słyszłem zarzuty, że promuję prawicowe pisma, a z drugiej strony, że hołubię lewaków i „Krytykę Polityczną". To myślałem sobie: dobrze jest. Nie dzieliłem twórców na naszych i obcych.

Teraz nie dostają dotacji pisma „Liberté!" i „Krytyka Polityczna". To źle. Poprzedni rząd dawał dotacje prawie wszystkim. My współpracowaliśmy z „Wyborczą", „Wprost", „Rzeczpospolitą", „Polityką", „Do Rzeczy", telewizją Republika i innymi mediami.

Promowaliście też anarchistów. Dlaczego?

Bo byli ważni we współczesnej historii Polski. Pamiętam, jak w 1989 r. z Krzyśkiem Skibą pojechaliśmy do Niemiec Zachodnich, tam studentów nie interesowała poważna polityka, Okrągły Stół, tylko to, co robi Pomarańczowa Alternatywa i Galeria Działań Maniakalnych. Także współcześnie to jest atrakcyjna opowieść dla młodych ludzi. Tymczasem teraz to, co nie zalicza się w ocenia obecnej władzy do kanonu, jest wyrzucane poza nawias. Ciągle słyszę: suweren i suweren. Jak zdecyduje suweren, to tak ma być. A jak mówił Cycero, „bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni".

Wartość giełdowa producenta gry „Wiedźmin" jest większa niż Jastrzebskiej Spółki Węglowej. Także dlatego trzeba głośno wołać, że kultura jest najważniejsza, a poza tym, jak stanowi Pismo: „Na początku było słowo".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji