Artykuły

Trumny za wiersze

Dość nietypową i osobliwą nagrodę w konkursie literackim ufundował Teatr im. Stefana Żeromskiego w KIlcach przy współpracy z Zakładem Produkcji Drzewnej Lindner. Za napisanie wiersza, którego autor w przekonujący sposób udowodni, że warto jest żyć i , i pokaże sens tudzież cel własnego istnienia, do wygrania była… elegancka trumna z ciemnego drewna.

Przedsięwcięcie zorganizowano, by promować polską prapremierę sztuki Hanocha Levina Wszyscy chcą żyć w reżyserii Dawida Żłobińskiego, wystawianą na deskach kieleckiego teatru.

W szranki stanęło wielu ludzi pióra z całej Polski, którzy przysłali tak dobre prace, że fundator postanowił wręczyć drugą skrzynię, tym razem białą. — Zaskoczyła mnie liczba zgłoszeń i to, że tyle osób chciało wygrać trumnę, choć daliśmy też możliwość grania o kalendarz Lindnera, płyty i bilety. Prace były bardzo osobiste. Czytając list od „poetki analogowej" z Płocka, naprawdę się wzruszyłam — opowiada Anna Zielińska, pomysłodawczyni konkursu. Główne nagrody zgarnęli jednak za swe dowcipne wiersze Jerzy Doliński i Edward Pięta — obaj z Krakowa. Pan Edward wziął udział w konkursie zainspirowany materiałem na ten temat, który znalazł w jednym z numerów „Angory". Nie omieszkał też stawić się osobiście na rozdaniu nagród podczas uroczystej gali w teatrze, połączonej z odczytaniem fragmentów zwycięskich wierszy. Tam też publicznie, na scenie, położył się w wygranej trumnie i udowodnił, że dobrze w niej wygląda. — Lubię robić sobbie zdjęcia w trumnach — skomentował swój udział z wrodzonym dowcipem. Przy odbieraniu laurów publiczność gromko saśpiewała mu „Sto lat". Relację z rozdania nagród można obejrzeć na facebookowym profilu kieleckiego teatru. Film ma już przeszło tysiąc odsłon.

Pan Jerzy Dolińskinie zgłosił się po swoją wygraną i w rezultacie obie skrzynie wylądowały u Edwarda Pięty w Krakowie. Pozostałych 25 osób wyróżnionych w konkursie otrzymało podwójne zaproszenia na spektakl, płyty grającego w nim klezmerskiego zespołu Tempero z autografami muzyków i kolekcjonerskie kalendarze, z których słynie firma Lindner. Prezentowane w nich trumny reklamują roznegliżowane panie, co swego czasu wywołało w Polsce obyczajowy skandal. Tym razem było inaczej. — Ludzie dobrze rozumieli nasz konkurs. Niecodzienna nagroda nie była dla nich przedmiotem sensacji, tylko rodzajem sygnału, który doskonale rozumieją, bo przecież na co dzień chodzą do teatru — podsumowują organizatorzy akcji. Mało tego, uczestnicy zmagań literackichdziękowali za zadany temat i zachęcenie do refleksji na temat życia i śmierci.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji