Artykuły

Szwedzkie szczęście

Kto by się spodziewał, że pod tytułem Moja Abba kryje się sympatyczne widowisko muzyczne w stylu retro, ten może być zawiedziony, a nawet rozczarowany.

Co prawda spektakl na Zamku zaczyna się od brawurowego solo Doroty Chrulskiej, która wykonuje jeden z przebojów słynnej szwedzkiej grupy – królującej na estradach świata w latach 70., a i długo jeszcze potem – ale sztuka Tomasza Mana, mająca swą prapremierę w roku 2009, nie jest tylko – co mógłby sugerować tytuł – zgrabną składanką słodkich hitów, które cieszyły Polaków późnego PRL.

Owszem, nie brak w niej muzyki. Kwartet szczecińskich aktorów śpiewa Abbę – w języku oryginału, czyli po angielsku – prawdziwie przebojową. A i uśmiechu tu sporo, bo robią to znakomicie, choć każdy po swojemu – bywa, że z emocjami, pełnym głosem, ale często z przymrużeniem oka, bawiąc się tekstem i muzyką.

Jest jednak Moja Abba opowieścią raczej melancholijną, można by nawet rzec, że i dramatyczną. Proponowana zaś przez nią podróż w czasie – w lata młodości wielu z nas, a zarazem epokę schyłku „tamtej Polski” – to swego rodzaju obrachunek z przeszłością, ale i z wiecznymi tęsknotami. Które rozsadzały kiedyś szary gorset realnego socjalizmu, lecz żyją w nas i dziś.

Bo dla pokolenia rodziców, bywa, że już i dziadków dzisiejszej młodzieży, wizyta Abby w Polsce roku 1976 – i pamiętny koncert w Studio 2 TVP – była wyłomem w murze tamtej zgrzebnej rzeczywistości. Ale też otwarciem bramy marzeń. Kiedy nastolatki lat 70. nucili I Have a Dream, miały, oczywiście, inne raczej marzenia niż mają dziś ich dzieci i wnuki, ale ówczesna tęsknota za polityczną, społeczną, lecz i zmitologizowaną wolnością, powtarza się przecież po latach w marzeniach współczesnej młodzieży. Podobnie wyciągającej ręce w stronę kolorowego, beztroskiego świata, pełnego spełnień i sukcesów, swobody i miłości.

Tomasz Man, który kanwą swej opowieści uczynił właśnie tę ponadpokoleniową tęsknotę, uniknął tym samym łatwej tezy, że tęsknota za tak rozumianym szczęściem przypisana jest wyłącznie czasom marnym i krajom ubogim, odciętym od „wielkiego świata”. Moja Abba dzieje się wszak współcześnie. Jej bohaterowie – para rodziców – w zamkowym przedstawieniu grają ich Dorota Chrulska i Konrad Pawicki – są wprawdzie wpisani w przeszłość, czas swojej młodości, w której szwedzki zespół niósł im „dobrą nowinę” z wolnego świata, lecz nowa, bogatsza rzeczywistość nie zaspokoiła przecież w pełni ich dawnych tęsknot, a i nowe pokolenie – córka – grana przez Katarzynę Uszko oraz reżyser telewizyjny – zagrany przez Rafała Hajdukiewicza – sięga po te same symbole i wzorce, których uosobieniem była kiedyś właśnie Abba. I to one – wszystkim czworgu – dają namiastkę wymarzonego szczęścia, kiedy okazuje się, że na modzie retro – i historii kobiety, która śpiewa sobie dawne przeboje w domu i na balkonie – można zarobić w show-biznesie.

Sztuka Mana jest jednak przewrotną bajką, bo ten triumfalny „powrót” Abby do Polski XXI wieku to raczej gorzka puenta. I w przedstawieniu w reżyserii Pawła Niczewskiego czuje się tę gorycz, choć trzeba by raczej napisać, że to goryczka z nutą – mimo wszystko – słodyczy. Bo to „szwedzkie szczęście” otwiera przecież bohaterów na prawdziwe emocje, rozświetla im rzeczywistość.

I choć w tonie Mojej Abby po szczecińsku zbyt dosłownie czasem brzmi fałsz troszkę nazbyt już kabaretowy, to twórcy przedstawienia unikają „zgrywy”, a potrafią o tym wszystkim zgrabnie i ładnie opowiedzieć. Ich spektakl nie sadzi się bowiem na wielkie słowa (u Mana jest ich trochę), ale daje okazję do refleksji i wzruszeń. Jest muzycznym żartem, lecz nie brak mu walorów minimusicalu. W czym z pewnością zasługa Tomasza Lewandowskiego, który przygotował Moją Abbę od muzycznej strony. Niektóre z jego aranżacji dają efekt na pograniczu pastiszu i parodii (np. Katarzyna Uszko wyśpiewuje Waterloo na płaczu i łkaniu), acz wszystko to – na ogół – bez przerysowań, przeciwnie – w ramach zręcznej konwencji, w której stare piosenki Abby otrzymują nowy połysk.

Aktorzy grają na gitarze i grzebieniu, na keyboardzie i ukulele, bębnach i elektrycznym mikserze, a także innych przedmiotach codziennego użytku, zaś Konrad Pawicki imituje nawet… radio, warto jednak podkreślić, że właśnie ta kameralna konwencja inscenizacji (Moją Abbę grano już w kraju z większym rozmachem na dużych scenach) pasuje do tej sceny. Wiadomo skądinąd, katastrofa budowlana sprawiła, że Teatr Piwnica przy Krypcie zmuszony jest dziś grać w małej salce kinowej.

Aktorstwo to w ogóle walor tego spektaklu. Na szczególne uznanie zasługują panie, dla których zresztą Man napisał ciekawsze, głębsze role (gdy na przykład postać reżysera to tylko umowna figura kogoś „z branży”). Korzysta z tego zarówno Dorota Chrulska, która jako „kobieta, która zmieniła się w Abbę”, nie tylko pięknie śpiewa (chwilami, co nie łatwe przy tym repertuarze – a cappella), ale i tworzy złożony psychologiczny portret swej bohaterki, jak i Katarzyna Uszko, w roli współczesnego dziewczątka-głupiątka. Jej możliwości wokalne – znane już ze sceny Teatru Polskiego, w którym, jak i Chrulska, występuje na co dzień – zostały tu dopełnione bogatym rysunkiem postaci. Zabawnie i trafnie karykaturalnym, ale też delikatnie dramatycznym.

Dodajmy, że Moja Abba cieszy i dlatego, że wraca niejako do źródeł zamkowych scen – nieistniejącego już Teatru Krypta i Piwnicy przy Krypcie – jako że przygotował je, tak jak kiedyś bywało, zespół reprezentantów kilku szczecińskich teatrów. Obok wspomnianych wyżej aktorek Polskiego mamy tu przecież Konrada Pawickiego, którego – tak jak i dla reżysera Pawła Niczewskiego oraz autora choreografii Arkadiusza Buszki – teatralnym domem jest Współczesny, a Rafał Hajdukiewicz to przecież Teatr Lalek „Pleciuga”.

Wypada wierzyć, że akurat ten wymiar „szwedzkiego szczęścia”, jakim jest wspólna zabawa w taki teatr po szczecińsku, da i widzom niejedną jeszcze okazję do współuczestnictwa przy równie udanych przedsięwzięciach. 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji