Bydgoszcz. Będą zmiany w zespole Polskiego
Teatr Polski zainaugurował kolejną formę multimedialnego kontaktu z widzami - czat. Jako pierwszy na pytania internautów odpowiadał dyrektor bydgoskiej sceny Paweł Łysak.
Czat odbywał się w środowy wieczór. Miał trwać pół godziny, ale z powodu liczby pytań przedłużono go o 15 min. Pytania zadawało 26 osób. Oto fragment rozmowy dyrektora Pawła Łysaka z widzami:
Internauci: Planuje pan obsadzać w nowych spektaklach aktorów-gości, których polubiła już bydgoska publiczność?
Paweł Łysak: Na pewno, choć nie wiem, o kogo pan dokładnie pyta.
Będzie grała np. Ewa Jendrzejewska?
- W spektaklu, do którego próby się właśnie rozpoczęły jest niewiele ról kobiecych, dlatego w najbliższym spektaklu nie będzie gościnnych aktorek, co oczywiście nie znaczy, że nie może być w następnych przedstawieniach.
Czy w najbliższym czasie przewidywane są jakieś zmiany wśród aktorów?
- Tak, wydaje mi się, że zespół potrzebuje kilku młodych, nowych aktorów. Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się zaprosić do współpracy parę osób.
Zwolni pan kogoś z zespołu?
- Teatr wymaga rozwoju. Zespół również, dlatego zmiany są konieczne. Ważne, żeby to były zmiany na lepsze.
A czy mógłby pan zdradzić, kim są owe osoby?
- Proszę o cierpliwość, na odpowiedź na to pytanie jest trochę za wcześnie.
Który z widzianych przez pana bydgoskich spektakli spodobał się najbardziej?
- Z dotychczas widzianych przeze mnie spektakli najbardziej podobał mi się "Tramwaj zwany pożądaniem" i "Kamień i popioły". Nie widziałem jeszcze "Z twarzą przy ścianie", ale
rejestracja na kasecie wygląda również zachęcająco, dlatego prawdopodobnie wznowimy ten spektakl w styczniu.
Na kiedy planowane jest najbliższe nowe wydarzenie?
- Na przełomie stycznia i lutego pokażemy pierwszą premierę w ramach projektu poświęconego Szekspirowi. Będzie to "Tymon Ateńczyk" w reżyserii Macieja Prusa. Jedna z niewielu sztuk Szekspira, prawie niewystawianych w Polsce.
Co pan sądzi o przeniesieniu niektórych przedstawień na ekran TV? Kiedyś to było bardzo popularne, a teatr TV upada...
- Zawsze uważałem, że w Teatrze Telewizji dobrze by było pokazywać transmisje ze spektakli, które odbywają się w teatrze. Robi to na przykład stacja 3SAT.
Ceny biletów pozostaną bez zmian?
- Trzeba się nad tym zastanowić. Jak często będą odbywały się czaty?
- Cyklicznie. Na pewno w ważnych dla teatru momentach.
Dobrze się pan czuje w takiej formie rozmowy? To chyba nie jest typowe doświadczenie człowieka teatru?
- Komputer i internet to podstawowe narzędzie pracy człowieka teatru. Szczególnie reżysera.
Po wybudowaniu malej sceny wszystkie spektakle kameralne będą tam grane?
- Na pewno te, które przygotowywane są na tę scenę. Co do starych jeszcze nie wiem.
Ile ma pan lat?
- 42.
Pierwszy raz pełni pan funkcję dyrektora teatru?
- Byłem wicedyrektorem Teatru w Poznaniu (też Polskiego).
Na zdjęciu: Budynek Teatru Polskiego w Bydgoszczy.