Artykuły

Placek na scenie

- Moim głównym problemem, kiedy myślę o stanie wojennym, jest to, jak dziś o tym opowiadać, skoro 75 procent społeczeństwa uważa, że to była słuszna decyzja, a 50 procent nie potrafi podać daty wprowadzenia stanu wojennego. Dlatego wybrałem wiersze Barańczaka - mówi reżyser PAWEŁ KAMZA przed jutrzejszą premierą spektaklu "Proszę się rozejść!" w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Z Pawłem Kamzą, o spektaklu poświęconym stanowi wojennemu rozmawia Stefan Drajewski:

Kilka miesięcy temu wystawił pan w Legnicy spektakl "Wlotka. pl". Niedawno w Nowej Hucie odbyła się premiera sztuki o Bogdanie Włosiku, a za kilka dni w Teatrze Polskim w Poznaniu widzowie zobaczą pańską jednoaktówka "Proszę się rozejść!". Pan choruje na współczesność?

- Nie wiem czy choruję, ale uważam, że teatr powinien odnosić się do tego, co dzieje się za oknem. Wszystkie przedstawienia, które dotąd robiłem, odnosiły się do rzeczywistości. Teatr jest po to, by rozmawiać z widzami, stawiać im pytania.

Przedstawienie, nad którym pan obecnie pracuje, ma charakter okolicznościowy.

- To prawda. Powstaje na życzenie władz miasta, które w ten właśnie sposób chcą przypomnieć 25. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego. Paweł Szkotak, dyrektor Teatru Polskiego, dał mi wolną rękę. Ustaliliśmy, że nie będziemy robić ani akademii, ani też antyakademii. Spróbujemy artystycznie odpowiedzieć na konkretne zamówienie. Zastanawiałem się długo i doszedłem do przekonania, że nie ma co robić spektaklu dokumentalnego. bo nikogo by to nie interesowało. Moim głównym problemem, kiedy myślę o stanie wojennym, jest to, jak dziś o tym opowiadać, skoro 75 procent społeczeństwa uważa, że to była słuszna decyzja, a 50 procent nie potrafi podać daty wprowadzenia stanu wojennego. Dlatego wybrałem wiersze Barańczaka.

Z którego okresu?

- Korzystam zarówno z wczesnych wierszy, jak i późniejszych. Ułożyłem z nich historię, wykreowałem postaci, nadałem im imiona, które nie funkcjonują w poezji Barańczaka. Rzecz rozgrywa się w rodzinie dwojga polonistów. Córka głównego bohatera pisze wiersze, więc kilka tekstów zostało nienaruszonych. Akcja toczy się 13 grudnia w mieszkaniu w bloku w czasie pieczenia placka, które odbywa się na scenie. Przedstawienie trwa tak długo, jak długo piecze się placek.

Aktorki pieką naprawdę?

- Okazało się, że świetnie to robią.

Publiczność zostanie nim poczęstowana?

- Muszą jej wystarczyć zapachy. Chociaż, może na premierze warto by ją poczęstować.

Premiera przedstawienia "Proszę się rozejść!" odbędzie się 12 grudnia o godzinie 19.30 w Teatrze Polskim. Następne spektakle odbędą się 13 i 14 grudnia o tej samej godzinie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji