Nowi aktorzy na naszej scenie
Jakub Ulewicz
W 1989 roku ukończył PWST w Krakowie. Ma 37 lat. Pierwszy raz przyjechał do Bydgoszczy rok temu na Festiwal Prapremier. — Grałem w Terroryzmie wystawionym przez poznański teatr i już wtedy trochę obejrzałem Bydgoszcz — wspomina. – Po festiwalu dyrektor teatru Adam Orzechowski zaproponował ml gościnną rolę w Ryszardzie III. Wcieliłem się w biskupa Ely.
Od tego momentu zaczęła się szersza współpraca Ulewicza z bydgoskim teatrem. Od 1 września na stałe należy do zespołu.
– Podobnie jak inni aktorzy mieszkam naprzeciw teatru, przy al. Mickiewicza w dużym, pięknym, wyremontowanym mieszkaniu. Jednak mój dom rodzinny mieści się w Poznaniu, więc dzielę swój czas między oba te miasta. Kto wie, może z czasem przeprowadzę się z rodziną do Bydgoszczy?
Katarzyna Kowalik, Jakub Ulewicz i Stanisław Górka to trójka nowych aktorów Teatru Polskiego. Wystąpili w farsie Czego nie widać, która miała wczoraj premierę na bydgoskiej scenie
Spektakl wyreżyserował Adam Orzechowski — dyrektor bydgoskiego teatru. Obok nowych aktorów wystąpili w nim jeszcze: Małgorzata Maślanka. Krystian Wieczorek, Dorota Androsz, Sławomir Holland, Małgorzata Witkowska i Mieczysław Franaszek.
O Stanisławie Górce — aktorze znanym wielbicielom telewizyjnego serialu Plebania (gra tam kościelnego) pisaliśmy w sobotę.
Dziś sylwetki dwójki pozostałych aktorów.
Katarzyna Kowalik
Jest zeszłoroczną absolwentką łódzkiej filmówki. Ma 25 lat. Gra gościnnie w Teatrze im. Jaracza w Łodzi — w Miłości i gniewie, a także w Teatrze Adekwatnym w Warszawie.
Jak to się stało, że znalazła się w Bydgoszczy? – Dyrektor teatru bydgoskiego przyjechał zobaczyć nasze przedstawienia dyplomowe, więc kiedy szukałam pracy, miałam o tyle lepiej, że już mnie widział na scenie – opowiada.
W farsie Czego nie widać Kowalik gra Brooke Ashton.
– Wcielam się w niezbyt lotną, młodą aktorkę – mówi. Występuje również w Sztuce politycznej, a niebawem zobaczymy ją w nowym spektaklu pt. Z twarzą przy ścianie.