Artykuły

Teatr (Nie)Powszechny

W Teatrze Powszechnym im. Zygmunta Hübnera o tym, kto, jakie może oglądać przedstawienia, decyduje… kasjerka.

– Chciałam kupić bilety dla ósmoklasistów na Ożenek Gogola lub Zmowę świętoszków Bułhakowa — powiedziała nam matka ucznia Szkoły Podstawowej nr 162. – Odmówiono mi sprzedaży biletów.

Argumentowano to tym, że młodzież nie potrafi się zachować, a poza tym nie zrozumie tych przedstawień. Obrażono w ten sposób dzieci, których nawet nie widziano na oczy — opowiadała nam zbulwersowana matka.

Pani z biura obsługi widzów, która odmówiła nam podania swojego nazwiska, tłumaczyła, że proponowała Na szkle malowane lub Śluby panieńskie, bo z Bułhakowa dzieci nic by nie zrozumiały.

— Oni rzeczywiście nie potrafią się zachować — powiedziała nam kasjerka. – Zdarza się, że piją na widowni. Dorośli proszą mnie o miejsca jak najdalej od grup młodzieży.

W sprawie Zmowy świętoszków powiedziała natomiast: – Nie widziałam jeszcze ani kawałka próby. Dopiero po tym mogłabym zdecydować, czy wpuszczać grupy młodzieży, czy nie. Proponowałam Balladynę, ale ta pani nawet słuchać nie chciała…

Jak się dowiedzieliśmy, dzieci Balladynę już widziały.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji