Artykuły

Bułhakow o Molierze

Reżyserii Zmowy świętoszków Michaiła Bułhakowa podjął się w Teatrze Powszechnym Jan Englert, w postać Moliera wcielił się Mariusz Benoit. W sobotni wieczór odbędzie się warszawska premiera tej sztuki.

Zmowa świętoszków jest zapisem ostatnich lat życia wielkiego komediopisarza, autora ŚwiętoszkaDon Juana Jean-Baptiste Poquelin — Moliera. Tematem sztuki są zmagania artysty z nieprzychylnym mu królewskim dworem i skandalizujące, jak uważają niektórzy, życie osobiste. Molier dąży do mówienia prawdy i walczy z tymi, dla których prawda ta jest niewygodna.

Dzieła Bułhakowa w swej warstwie głębokiej, ukrytej pod zasadniczym wątkiem fabularnym, podejmują dyskurs ze współczesnością i skłaniają czytelników lub widzów do szukania analogu między sytuacjami przedstawionymi w utworze a stosunkami panującymi w społeczeństwie.

— Być może w ciągu ostatnich tygodni coś się takiego stało, że publiczność zacznie znowu szukać w teatrze dialogu z dniem dzisiejszym — twierdzi reżyser. Jan Englert starał się ukazać, jak uwikłanie artysty może zaciążyć nie tylko na jego życiu, ale także dziele.

Zmagania z władzą przynoszą bohaterowi, niepokornemu głosicielowi prawdy niewygodnej, śmierć, gdyż na dalsze kompromisy nie może już przystać. Dzieło Moliera jednak zwyciężyło. Bułhakow, portretując twórcę osaczonego pisał tyleż o autorze Świętoszka, ile o samym sobie.

— Bułhakowa interesowała zależność artysty od mecenatu, od władzy — mówi Jan Englert. — W tytule sztuki nie chodzi o świętoszkowatość w znaczeniu religijnym. Świętoszkami u Bułhakowa są wszyscy. Nasza świętoszkowatość wynika z tego, że jesteśmy obłudni. — Decydujące jest tu pytanie, gdzie kończy się kompromis, a zaczyna obłuda, która ostatnio stała się bardzo istotnym elementem naszego życia publicznego — dodał reżyser.

Ci, którzy nie będą doszukiwali się w Zmowie świętoszków analogii do współczesności, odczytają utwór jako rzecz o teatrze, pokazującą go od kuchni. — Czytelniczki „Naj”, czy „Na żywo” też znajdą w tej sztuce coś dla siebie — uważa reżyser. — Zainteresuje je być może kwestia, czy Molier żyje z własną córką, czy też nie.

Frapująca warstwa fabularna utworu idzie w parze z ciekawą formą, którą Jan Englert sytuuje na pograniczu dramatu psychologicznego i komedii, a nawet farsy.

Scenografię i kostiumy do spektaklu zaprojektowała Zofia de Ines. Opracowanie muzyczne jest dziełem Małgorzaty Przedpełskiej-Bieniek. Występują: w roli Króla Ludwika Wielkiego Krzysztof Wakuliński, a także Ewa Dałkowska, Beata Ścibakówna, Edyta Olszówka, Władysław Kowalski, Henryk Machalica, Jerzy Zelnik, Michał Żebrowski. Premiera w sobotę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji