Pasja, zbrodnia i rewolucja - podwojone
Teatr to sztuka intymna, więc umieścić rozwlekłą powieść {#au#199}Dostojewskiego{/#}, z jej licznymi postaciami i złożonym wątkiem, na dość ograniczonej scenie mogłoby się wydać niemożliwością.
To przedstawienie Teatru Starego z Krakowa niemalże sięga niemożliwości i czyni wkład Polski do World Theatre Season dużym i głęboko poruszającym wydarzeniem.
Reżyser - Andrzej Wajda znany jest tu najlepiej ze swojej pracy na polu kinematograii, choćby z takich filmów jak "Kanał" czy "Popiół i diament", i także na scenie używa techniki filmowej z wielkim powodzeniem. Historia Mikołaja Stawrogina, byłego oficera armii, którego nawiedziły wspomnienia przeszłości i którego życie jest splotem emocjonalnych wstrząsów, przewrócona została życiu w serii dramatycznych obrazów.
Ustawienie sceny zmieniają czarno odziane i zakapturzone postacie bez twarzy, których złowieszcza obecność podkreśla ogólny klimat nieuniknionego rozpadu, jaki przenika sztukę.
Między scenami uszy widza atakowane są przez wzmocnione stereofoniczne hałasy złożone z ludzkich skamleń, płaczu, szeptów, ciężkich oddechów, co daje niesamowite efekty.
Widzimy wielką pasję, zbrodnię, samobójstwo, skandal i rewolucję, będące udziałem wszystkich postaci dramatu o ostro zarysowanych charakterach, a wszystkie one są wspaniale odtwarzane przez członków zespołu Teatru Starego.
Lecz nie cała sztuka jest mroczna i smutna. Adaptacja Wajdy ma również kilka świetnych momentów znakomitego humoru, szczególnie w scenie, w której grupa konspiratorów zbiera się na bezproduktywne spotkanie, by ustalić na nim drogę postępowania w spisku przeciw carskiemu reżimowi.
Widowisko jest ogłuszającą całością i wywiera ogromne wrażenie; jest to doświadczenie teatralne, jakie nie zdarza się często i większość innych propozycji na West Endzie wydaje się przy tym spektaklu trywialna jak dziecięce żarciki.