Artykuły

Uwaga, gramy coś ważnego!

"Sześć postaci szuka autora" w reż. Sergia Manfrediego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Tomasz Cyz w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Dramat "Sześć postaci w poszukiwaniu autora" Luigiego Pirandella w chwili prapremiery (1923 r.) był szokiem i skandalem. Przecież sztuka tak ostentacyjnie łamiąca teatralną iluzję ("dzieje się za dnia, na scenie teatru dramatycznego"), która zaczyna się tak, jakby już trwała - nie mogła nie wywołać kontrowersji i zainteresowania. Teatr zawsze żywił się konfliktem.

Ale jak dziś czytać tekst Pirandella? Szukać przede wszystkim formy dla skomplikowanej materii? (teatralną próbę przerywa wtargnięcie tytułowych "sześciu postaci scenicznych", które żywiąc się własnym dramatem, chcą nim zainteresować ludzi teatru). Szukać ogólnoludzkich prawd wyłaniających się spomiędzy autotematycznych rozważań? Choć dziś wydaje się, że "Sześć postaci..." więcej powie nam o naturze teatru niż o naturze człowieka.

W Poznaniu zaczyna się "po bożemu". Siadamy na widowni, po scenie krzątają się pracownicy pionu technicznego (w koszulkach z logo TN), słychać taneczną muzykę. Kilka skrzyń do przewożenia scenografii, długi stół, kilka krzeseł. Od środka do prawej kulisy czarna kurtyna zasłania wnętrze sceny. Gdzieś w środku widowni reżyserski stolik z małą lampką. Jesteśmy przecież w "teatrze w teatrze"...

Wchodzą aktorzy, witają się (jakby prywatnie). Jest i reżyser ("Andrzejku, jak tam w serialiku" - mówi Paweł Binkowski do grającego Pierwszego Aktora Andrzeja Lajborka...). Zaczyna się próba. Niemrawo, nieporadnie, nieprawdziwie. Poznańscy aktorzy grzęzną co chwila w banale, w pół drogi, jakby nie wiedzieli, czy parodiować samych siebie czy udawać aktorów udających próbę.

Wreszcie pojawiają się "postaci". Z boku widowni, w mgle niebieskiego światła, w mocnych makijażach i maskach (proponował je już Pirandello), w ciemnych, znoszonych ubraniach, przy demonicznej muzyce. No tak, są przecież z zaświatów, z innej, drugiej przestrzeni. Muszą być więc dziwni, owiani teatralnym dymem jak kadzidłem. Jak tajemnicą. Wszystko to jednak dość sztuczne, niezajmujące, niewiarygodne. Na dodatek "postaci" wyglądają jak przeniesione żywcem z któregoś ze spektakli Janusza Wiśniewskiego. Może byłoby to i ciekawe, gdyby nie działo się w teatrze prowadzonym przez tego twórcę.

W Poznaniu przyjęto tytuł: "Sześć Postaci szuka autora". Żeby było poważniej, mocniej, głębiej (o czym świadczy ciekawie zestawiony program do spektaklu). Szkoda tylko, że Teatr Nowy, zamiast powiedzieć coś ważnego, dojmującego, ogłasza tylko: uwaga, gramy i będziemy mówić coś ważnego. Na dodatek w anachronicznym stylu. Szkoda też, że do zrealizowania tekstu-traktatu Pirandella zaproszono młodego reżysera z Włoch. Przecież nie znając stylu jego teatralnego pisma, nie wiemy, z czym chce dyskutować. I po co. A nawiązanie do estetyki Janusza Wiśniewskiego staje się tylko mrugnięciem do widza, nie otwiera żadnej dyskusji.

Nie wiemy też, po co Dyrektor i Kierownik proponuje raz, że w muzyce wykorzysta wczesnego Satanowskiego, choćby piosenkę "Ulica japońskiej wiśni" (wszak spektakl ma się dziać w stylistyce japońskiej). Jakieś to wewnętrzne i tanie, niepotrzebne, sprowadzające się jedynie do kolejnego porozumiewawczego mrugnięcia do bywalca Nowego. A patrząc na pogrążające się w nijakości i pustce - mimo wysiłku większości aktorów - kolejne sceny, czujemy tylko, że chce nam się wmówić jakiś problem, dużymi literami zadać poważne pytania - tylko nie wiadomo, po co i do kogo skierowane.

"Największą zdobyczą Pirandella jest umożliwienie widzom doświadczenia patosu i komizmu ludzkich złudzeń oraz relatywizmu prawdy" - pisze wybitny brytyjski teatrolog J. L. Styan. Nic z tego nie doświadczymy w Poznaniu. I szkoda. Teatr, od czasów starożytnych, od Szekspira czy Racine'a, próbuje postawić nas przed lustrem, konfrontując z tym, co ukryte, podświadome, wzniosłe, trywialne, śmieszne, nieporadne. W teatrze często największe, najgłębsze prawdy rodzą się mimochodem, ot tak. Nic na siłę. Kurtyna...

Na zdjęciu: Cezary Łukaszewicz

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji