Artykuły

Biustonosz świętej Klary

Joanna Michalska, Miss Polonia, wystąpi już za niespełna miesiąc w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie w roli św. Klary — w widowisku o świętym Franciszku. Zaangażował ją do tej roli dyrektor owego teatru, Jerzy Fedorowicz.

Zdjęcia miss Michalskiej krążyły wśród uczestników spotkania przy opłatku w krakowskim magistracie. Wprawdzie święta Klara in spe nie występowała na nich w kostiumie kąpielowym (jak można przypuszczać, że nie wystąpi w nim również w spektaklu, przynajmniej nie w scenach ze świętym Franciszkiem) — ale i tak nikt z obecnych nie odważył się pokazać tych fotografii obecnemu na uroczystości krakowskiemu metropolicie Franciszkowi kardynałowi Macharskiemu. Eminencja nie należy wprawdzie do osób specjalnie podatnych na grzeszne skojarzenia — ale ostrożność nigdy nie zawadzi. No, w każdym razie, niezależnie od opinii kół, zbliżonych do kurii metropolitalnej.

Rektor krakowskiej PWST, Jerzy Stuhr szczerze gratulował dyrektorowi Teatru Ludowego pomysłu, który na pewno wypełni pustawy ostatnio widownię. Podobnego zdania była obecna na opłatku Ewa Demarczyk, powątpiewająca jedynie w umiejętności wokalne Miss Polonii. Fedorowicz przysięgał jednak, że przeszła ona wszelkie możliwe testy (poza wszystkim jest przecież studentką roku dyplomowego warszawskiej Akademii’ Muzycznej) — i że nawet sama święta Klara będzie, choć to świętym nie przystoi, zazdrosna.

Miss Polonia może również już na wyrost liczyć na odpuszczenie grzechów (pokazywała się przecież, kiedyś publicznie w samych majtkach i staniku) ze strony licznie nawiedzającego spektakl o św. Franciszku duchowieństwa. Treść widowiska odbierana jest już dziś znakomicie zwłaszcza przez siostry zakonne, zaś w momencie, gdy święty „ostram skrzydłam w dupa diabli koli” — amfiteatr szaleje — a dobrze mu tak dachowi nieczystemu! Wprowadzenie dodatkowo na scenę pięknej dziewczyny powinno jeszcze bardziej osłabić morale szatana, już z samej swej natury podatnego na wszelkie pokusy.

Fedorowicz walczy o widownię w sposób niekonwencjonalny, a nawet szokujący: niedawno prasę obiegła wieść, że „Ludowy” ogłasza konkurs otwarty na kandydatkę do roli Julii w szekspirowskim dramacie. Wiadomość poszła w świat, nowohucki teatr był przedmiotem plotek i dyskusji — a oto właśnie chodziło. Cel uświęca środki, a celem jest przeżycie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji