Artykuły

Chcę, by na mojej scenie występowali najlepsi

- Tu musi działać teatr gwiazd, choć zależy mi na aktorach popularnych, ale i dobrych zarazem, do których powinni dołączać młodzi wykonawcy. Komedia nie ma własnego zespołu, więc zaproponujemy publiczności spotkanie z różnymi jej ulubieńcami - mówi TOMASZ DUTKIEWICZ, dyrektor Teatru Komedia w Warszawie.

Tomasz Dutkiewicz, dyrektor Teatru Komedia, o pierwszej premierze i dalszych planach na ten sezon

Jacek Marczyński: Dlaczego jako dyrektor na początek wybrał pan Brechta, a jako reżyser proponuje pan nie jedną z jego sztuk, lecz wieczór songów?

TOMASZ DUTKIEWICZ :W dramatach Brechta razi nas natrętna, niedobra lewicowość, zweryfikowana przecież przez historię. A esencja, wzmocniona muzyką Kurta Weilla, tkwi we wciąż aktualnych songach. Te piosenki pokazują świat dziwek i obdartych facetów, którzy jednak potrafią kochać, a także bogatych żerujących na biednych, którzy gotowi są nawzajem się wyrzynać. Songi mają ponure, ale prawdziwe, motto: bo co się wżyciu liczy, to wódka, szmal i cyc, cywilizacja nasza zaś to jeden wielki pic.

I o tym będzie pański spektakl?

- Myślę, że w piosenkach Brechta odnajdziemy współczesne polskie piekiełko, sami aktorzy czują ich aktualność. Wierzę, że spektakl ma wyrazistą myśl, choć pozornie przenosi nas do berlińskiego kabaretu z lat 20. czy 30. ubiegłego stulecia. Zresztą z aktywnym udziałem publiczności, która - prowokowana przez artystów - stanie się aktorem widowiska. Widzowie zasiądą na scenie przy stolikach, artyści zagrają na estradzie zbudowanej na widowni. Bar będzie serwował drinki, kawę czy herbatę.

Dziś bardziej od Brechta cenimy Kurta Weilla, który przez lata żył w cieniu sławnego partnera.

- Nastąpił cudowny renesans tego kompozytora, jego songi śpiewają Sting, Nick Cave, Kazik Staszewski. Aranżowane są na wiele sposobów i ciągle coś nowego w nich odnajdujemy. Aktorzy, którzy potrafią się zmierzyć z tym materiałem, dostają wiatru w żagle i trzeba co najwyżej temperować nadmiar ich pomysłów.

Czy wieczór songów zapowiada zmiany w Teatrze Komedia, który objął pan od września?

- Ta scena powinna zachować komediowo-farsowy charakter, ale chciałbym stworzyć jej drugi nurt. Myślę o wartościowych tytułach komercyjnych, mogących zainteresować publiczność, ale mających inny charakter. Warto poszerzyć repertuar o dramaty społeczne czy tragikomedie, zwłaszcza jeśli zapewnimy im świetną reżyserię i obsadę.

Ma pan już konkretne pomysły?

- Na sylwestra Marcin Sławiński przygotowuje komedię romantyczną Kena Ludwiga "Pół żartem, pół sercem", w lutym chcemy zaproponować powrót do polskiej klasyki, choć nieco uwspółcześnionej -Eugeniusz Korin zrealizuje "Męża i żonę" Fredry z Michałem Żebrowskim. W dalszych planach mamy kameralną love story "Jabłko" oraz wstrząsającą opowieść o zasadach rekrutacji do wielkich korporacji, świetny, żywy i aktualny tekst.

W wieczorze Brechta i Weilla zgromadził pan atrakcyjnych wykonawców. Czy na podobne nazwiska widz może liczyć w kolejnych premierach?

- Songi proponowałem różnym osobom, nikt nie odmówił, choć kilka musiało zrezygnować ze względu na wcześniejsze zobowiązania. Mam nadzieję, że do kolejnych premier, przygotowywanych w mniejszym pośpiechu, uda się pozyskać równie świetne nazwiska. Tu musi działać teatr gwiazd, choć zależy mi na aktorach popularnych, ale i dobrych zarazem, do których powinni dołączać młodzi wykonawcy. Komedia nie ma własnego zespołu, więc zaproponujemy publiczności spotkanie z różnymi jej ulubieńcami. Dlatego będę walczył, by u mnie występowali najlepsi.

Powrót do stolicy

Po studiach w PWST (wydział aktorski i reżyserski) i na Uniwersytecie Warszawskim (polonistyka i religioznawstwo) zaczynał jako aktor Teatru Współczesnego (1988 - 1992) i dyrektor Teatru Scena Studio Aktorskie (1991 - 1992). Przez ostatnie sześć sezonów kierował zaś Teatrem Polskim w Bielsku-Białej. Jako reżyser i scenograf ma na koncie ponad 30 spektakli, m.in. "Druga pułapka miłości" (Teatr Współczesny w Warszawie), "Czyż nie dobija się koni?" (Teatr Współczesny, Wrocław), " West Side Story" (Teatr Muzyczny w Gdyni). Laureat śląskiej nagrody Złotej Maski otrzymanej za wszechstronność artystyczną i dyrektorską.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji