Artykuły

Warszawa. Sasza Pepelyaev w Teatrze Wytwórnia

Teatr Tańca dowodzi, że ruch jest bardziej sugestywny niż słowa. Najnowszy spektakl Teatru Wytwórnia "No Prince Yes Prince" - na motywach "Hamleta" Wiliama Szekspira w reżyserii wybitnego rosyjskiego choreografa Saszy Pepelyaeva - wydobywa prawdę o nas samych.

Od początku swojego istnienia Teatr Wytwórnia oprócz współczesnej dramaturgii promuje także teatr tańca. Ambicją Darii Jędry, choreografa TW i założycielki Studia Denaturat przy Teatrze, jest nade wszystko oswoić widzów z ruchem i tańcem współczesnym. Dlatego zaprosiła do współpracy znanego rosyjskiego choreografa, który na deskach Teatru Wytwórnia na nowo opowie, zdawałoby się znaną, historię Ofelii.

Daria Jędra, choreograf Teatru Wytwórnia:

"Alexander Pepelyaev jest bardzo ciekawą osobowością rosyjskiej sceny tańca. Jego spektakle są barwne, dynamiczne i intrygujące - w bardzo subtelny sposób ocierają się o rosyjską klasykę. Pomyślałam, że to ciekawe połączenie: z jednej strony bardzo współcześnie, a z drugiej, tak po rosyjsku - odrobinę sentymentalnie. Napisałam do Sashy pytając, czy nie znalazłby trochę czasu i ochoty na pracę w Polsce, z naszymi tancerzami. Okazało się, że jego grafik był już wtedy ustalony do 2007 roku. Byłam rozczarowana, bo chciałam urozmaicić nasz polski rynek, zaprezentować coraz większej grupie zwolenników tego rodzaju teatru ciekawy spektakl. Nie dlatego, że rodzime nie są ciekawe, ale po prostu ciągle jest ich mało! Polskich choreografów można policzyć niemalże na palcach jednej ręki...

Jednak po paru miesiącach otrzymałam od Sashy maila, w którym napisał, że projekt w Finlandii został odwołany i ma dla nas prawie 6 tygodni. Mało - pomyślałam, ale zaryzykuję! Do projektu chciałam zaprosić kobiety i mężczyzn, ale nie udało się. Wszyscy panowie, a nie ma ich wielu, byli w tym czasie zajęci. Może dobrze się stało; zostałyśmy we trzy: Anita Wach, Magda Jędra i ja. Przedstawienie miało być oparte na rosyjskiej literaturze. Pierwsze próby nie zdradzały żadnego kierunku. Wiele improwizacji aktorskich, zadań, abstrakcyjnych tematów. Wspólne badanie: Sasha - nas, my - jego. Było ciężko. On nieugięty, my też. Na szczęście przyszedł dzień, w którym poczuliśmy, że znaleźliśmy wspólny język i mamy o czym rozmawiać. Potem było już tylko lepiej, więcej rozluźnienia i radości z pracy. Pewnego dnia okazało się, że jesteśmy Ofeliami. Wszystkie trzy - jedną Ofelią. Cały spektakl oparty jest właśnie na wątku ukochanej Hamleta, która zawsze jest obecna, ale zawsze - trochę z boku.

Przed nami jeszcze dużo prób. Same jesteśmy ciekawe ostatecznego kształtu spektaklu "No Prince, Yes Prince", który dla widzów - mam nadzieję - też będzie niespodzianką."

***

Sasza Pepelyaev choreograf spektaklu "No Prince, Yes Prince":

"Uważa się, że taniec dzieje się tu i teraz. Obecnie jesteśmy przyzwyczajeni do nagrywania tańca na video i w takim przypadku taniec wykonywany jest gdzieś i kiedyś. Fascynuje mnie pomysł, by spróbować skomponować taniec, który nie może zdarzyć się wcale - nigdzie i nigdy oprócz jednego, jedynego spektaklu. Nawet jeśli się go nagra i później odtworzy, to nie otrzyma się rzeczywistego obrazu tego, co naprawdę się wydarzyło podczas występu.

Tak więc "No Prince, Yes Prince" jest spektaklem o tańcu i interakcji między tancerkami. Spektaklem, w którym wykorzystuje się wiele rozmaitych sztuczek technicznych (projekcje, specjalne oprogramowanie itd). Prócz tego tancerki będą stwarzać i przeżywać sytuacje, w których współdziałają z samymi sobą nagranymi z przeszłości i z obrazami antycypującymi wydarzenia.

"Prince" wziął się w tytule od księcia Hamleta, a właściwie nie od niego, a od jego ukochanej. Tak się składa, że Hamlet zajmuje mnie od paru lat, pojawiając się od czasu do czasu w rozmaitych sztukach i miejscach. Ofelia jest niemal cały czas w cieniu i fakt ten zgadza się z moim wyobrażeniem o spektaklu "No Prince, Yes Prince". To coś ważnego czy nawet rozstrzygającego, co dzieje się w drugiej kolejności, kiedy sens opowieści można jedynie odgadywać z pewnych śladów i wskazówek.

Główna struktura przedstawienia nie opiera się na "video art", jak się zwykło o tym myśleć, lecz na czymś wręcz przeciwnym - to oddzielenie sztuki od video i wszczepianie obróbki cyfrowej w ludzkie (bardzo fizycznie ludzkie) działanie i ruch."

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji