Artykuły

Sto twarzy Aldony

Teatr grający w kanikułę — to nieczęsto zdarza się w Krakowie, stąd też szczególnie polecamy nieliczne spektakle w naszym mieście prezentowane w lipcu. Tym razem niegdysiejsza Zyta Gilowska vel Danuta Hojarska zaprasza 8 lipca o godz. 19 do swego Hotelu Babilon w Teatrze Ludowym, a konkretnie — na Scenę pod Ratuszem, czyli w sercu Krakowa. Aldona Jankowska — kobieta o stu twarzach, gwiazda programów Szymona Majewskiego, aktorka zdolna rozbawić największego ponuraka — pokaże Państwu, co potrafi!

— Zapraszam wszystkich, którzy jeszcze nie widzieli Aldony w tym spektaklu, by koniecznie wpadli do nas na opowieść o mężczyznach i kobietach uwikłanych w intrygę kryminalną — mówi Paweł Szumiec, reżyser. — Występują: oskarżona, z pochodzenia Słowaczka, z zawodu przedszkolanka, świadkowie, sędzina, a rzecz cała dotyczy strzelaniny, do której doszło w hotelu Babilon w Zakopanem. Całość jest skonstruowana jak proces sądowy, z tą tylko różnicą — i na tym polega przewrotność Gavrana, autora sztuki, że świadkowie, zamiast zeznawać, zaczynają opowiadać swoje historie, wnoszą swoje kompleksy, lęki, frustracje. Ale pamiętajmy: to jest komedia. Wątek miłosno-kryminalny ma bawić, choć jednocześnie chcemy serio przyglądać się pewnym ludzkim przypadłościom i niedoskonałościom. Śmiejemy się z tych postaci, ale równocześnie próbujemy odkrywać ich prawdę, starając się je zrozumieć — tak rekomenduje swój spektakl reżyser. Aldona Jankowska zaś dodaje:

— Ten monodram to dla mnie wielkie wyzwanie. Jestem na scenie przez sto minut w jednym kostiumie i z jednym krzesłem. Jestem Zuzanną Kollarową z Bratysławy, Helgą z Niemiec, Ukrainką ze Lwowa, Genowefą Maciejową z Wielkopolski czy Jeny z Chicago, ale też Pierre’em z Marsylii i Jędrkiem Parzenicą z Zakopanego. Wszystkie osoby, które gram, w jakiś ułomny sposób posługują się naszym językiem i mają powiązania z Polską. A ponieważ każdy język ma swoją muzykę, musieliśmy najpierw zbudować z reżyserem składankę dźwięków, które wiązałyby się z danym językiem i równocześnie byłyby językiem ukraińsko-polskim, francusko-polskim, słowacko-polskim, angielsko-polskim, niemiecko-polskim, gwarą góralską i wielkopolską. Nieraz uśmiałam się do łez, przygotowując się do tej roli, i chcę tym śmiechem, tymi łzami, dzielić się z publicznością. Bo ja jestem uzależniona od śmiechu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji