Artykuły

Wrocław. Owacje po "Transferze!" Klaty

Owacjami na stojąco dziękowali aktorom i reżyserowi widzowie zgromadzeni w niedzielę (19 listopada) w Teatrze Współczesnym, gdzie odbyła się prapremiera najnowszego spektaklu Jana Klaty "Transfer".

Przejmująca jest opowieść starszej i schorowanej Niemki, która jako kilkuletnia dziewczynka przeżyła "Festung Breslau" i spędziła w schronie trzy miesiące. Tu na tych ziemiach zmarła jej 4-letnia siostra, a cmentarz, na którym ją pochowano dziś już nie istnieje. "Ale jest tam teraz plac zabaw. Ładnie tam nawet" - kończy swą opowieść kobieta.

Przejmujące są opowieści Polaków, którzy przyjechali na te ziemie, mieszkali z Niemcami pod jednym dachem, zaprzyjaźnili się nawet ale liczyli, że będzie III wojna światowa, po której wrócą w swoje rodzinne strony. - Pewnego dnia rodzina niemiecka, z którą mieszkaliśmy przez 2 lata, spakowała rzeczy i wyjechała do

Niemiec. Było nam smutno, bo zaprzyjaźniliśmy się. Ale najsmutniejsze było uświadomienie sobie, że III wojny nie będzie, że nie wrócimy do siebie, że zostajemy tu na zawsze - opowiadał sędziwy Polak.

Spektakl kończy opowieść młodego Niemca. Mężczyzna pojawia się na scenie z walizką, której zawartość w pewnym momencie pokazuje nazywając ją "moja ojczyzna". Niemiec opowiada o ojcu, który "musiał opuścić swoją ojczyznę w wieku 2 lat, zatem nie mógł jej pamiętać, ale przez całe życie za nią tęsknił, szukał jej gdzieś indziej, próbował znaleźć swoje miejsce".

Po nowym roku spektakl zostanie pokazany w Berlinie i Weimarze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji